Pracownicy olsztyńskiego szpitala MSWiA zdecydowali, że każdy z nich do końca roku co miesiąc będzie brał dzień bezpłatnego urlopu. Ma to zapobiec zadłużeniu placówki.
Dyrektor Zakładu Opieki Zdrowotnej MSWiA z Warmińsko-Mazurskim Centrum Onkologii Janusz Chełchowski poinformował we środę PAP, że zgodę na takie działania ratunkowe wyraził już pisemnie niemal każdy członek ponad 900-osobowej załogi. "Czekam na pojedyncze zgody, których dotąd nie dostałem z przyczyn osobistych pracowników, ale wiem, że i oni będą brali bezpłatne urlopy" - podkreślił dyrektor szpitala.
Szpital MSWiA w Olsztynie nie jest zadłużony, rok 2008 zamknął niewielkim zyskiem. Mimo to dyrekcja poprosiła wszystkich pracowników o branie bezpłatnych urlopów, ponieważ z wyliczeń Chełchowskiego wynika, że gdyby nie wprowadzono działań ratunkowych rok 2009 zakończyłby co najmniej 10-mln stratą.
"Narodowy Fundusz Zdrowia podpisał z nami co prawda wyższy kontrakt niż w poprzednim roku, ale za to zobowiązał nas do wykonania większej ilości usług medycznych i do tego mniej o 5 zł tj. nie 56 zł jak w 2008 ale 51 zł zapłaci nam za jeden punkt. Takie działania Funduszu wymuszają na nas oszczędności, by nie zadłużać placówki" - powiedział PAP Chełchowski.
Dyrektor szpitala MSWiA w Olsztynie powiedział, że gdyby załoga nie zgodziła się na branie bezpłatnych urlopów z pracy musiałoby zostać zwolnionych ok. 70 osób.
Pracownicy szpitala MSWiA w Olsztynie - od konserwatorów i pracowników gospodarczych, przez salowe, pielęgniarki, po lekarzy i dyrekcję - będą brali bezpłatne urlopy już w marcu. Przełożony każdej z grup zawodowych ma opracować taki plan przydzielania wolnych dni, by nie sparaliżowało to pracy oddziałów czy szpitalnych przychodni.
Salowe z powodu jednego dnia bezpłatnego urlopu dostaną na rękę pensję mniejszą o 50-60 zł, pielęgniarki ok. 170 zł, zaś lekarze stracą od 400 do 600-700 zł.
"Ci, którym w związku z tym będą groziły kłopoty materialne otrzymają wsparcie z funduszu socjalnego" - zapewnił Chełchowski.
Olsztyński szpital MSWiA ma 400 łóżek, dziennie przyjmuje ok. 150 stacjonarnych pacjentów.
Na razie na podobne działania nie zdecydował się żaden inny szpital na Warmii i Mazurach, ale Chełchowski przyznał PAP, że kontaktuje się z nim wielu dyrektorów szpitali z regionu i wypytuje o szczegóły jego planu oszczędnościowego. (PAP)
jwo/ wkr/ bk/