Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Olsztyńscy politycy o wnioskach z seksafery

0
Podziel się:

Ujawnienie seksafery całkowicie zmieniło
miasto - uważają olsztyńscy politycy, pytani o wnioski z wydarzeń,
które przed rokiem ujrzały światło dzienne.

Ujawnienie seksafery całkowicie zmieniło miasto - uważają olsztyńscy politycy, pytani o wnioski z wydarzeń, które przed rokiem ujrzały światło dzienne.

21 stycznia 2008 r. "Rzeczpospolita" ujawniła, że prezydent Olsztyna Czesław Małkowski molestował urzędniczki i zgwałcił jedną z nich. Sprawa ta doprowadziła do tymczasowego aresztowania prezydenta miasta i przeprowadzenia w Olsztynie udanego referendum.

"Po seksaferze stan naszego miasta porównuję do tego, jako się czuje bokser po ciężkim nokaucie. Żyjemy, jesteśmy obici, wiele miejsc nas boli, ale podnosimy się na nogi o własnych siłach" - powiedział w piątek PAP przewodniczący rady miasta w Olsztynie Zbigniew Dąbkowski (PO).

Zdaniem lokalnych polityków - niezależnie od ich przynależności partyjnej - najdotkliwszym skutkiem seksfery jest zepsucie wizerunku miasta na tle całej Polski. "Wszyscy żyli seksaferą i Olsztyn długo jeszcze ludziom będzie się kojarzył z wybrykami prezydenta Małkowskiego" - zauważył w rozmowie z PAP radny Jarosław Szostek z klubu "Ponad Podziałami".

Poza tym za jedną z najbardziej bolesnych rzeczy wywołanych seksaferą lokalni politycy uważają podzielenie się społeczności Olsztyna. "Skłócili się między sobą o to, czy Małkowski rzeczywiście molestował urzędniczki zarówno zwyczajni ludzie, jak i radni" - zauważył Szostek.

Spór o winę Małkowskiego podzielił też środowiska naukowe i artystyczne - tuż po ujawnieniu sprawy ci, którzy nie wierzyli w jego winę opublikowali list w obronie Małkowskiego, a proboszcz katedry w jego intencji odprawił mszę świętą - to zbulwersowało wielu ludzi w Olsztynie.

Jerzy Szmit, szef olsztyńskich struktur PiS podobnie jak radny Szostek uważają, że seksafera na rok zablokowała także rozwój Olsztyna, m.in. poprzez brak sięgania po unijne środki. "Pod względem gospodarczym to rok stracony" - powiedział radny Szotek.

Mimo to rozmówcy PAP uważają, że seksafera przecięła panujące od lat w mieście zakłamanie i oczyściła atmosferę publicznej dyskusji. "Ludzie zobaczyli, że ten sam prezydent, który siedzi w pierwszej ławce w kościele jest zdolny do takich wybryków w ratuszu, o jakich wszyscy już wiedzą" - zauważył w rozmowie z PAP Jerzy Szmit." Nie wiem, czy w inny sposób dałoby się tak przewietrzyć miasto, jak to się stało" - powiedział Zbigniew Dąbkowski.

Zdaniem radnego Szostka seksafera pokazała całej Polsce, że molestowanie seksualne to poważne przestępstwo. "Podszczypywanie podwładnych przestało być niewinne" - powiedział Szostek.

Wszyscy rozmówcy PAP uważają, że najważniejszym skutkiem sekafery stało się przeprowadzone w listopadzie referendum, w którym olsztynianie odwołali Małkowskiego ze stanowiska. "Zdaliśmy w ten sposób egzamin obywatelski, pokazaliśmy całemu krajowi, że odwołanie złej władzy jest możliwe, że w tak ważnej sytuacji nawet ludzie, którzy nie chodzą na wybory potrafią się zmobilizować do głosowania" - zauważył Szmit.

Seksafera w Olsztynie wybuchła 21 stycznia 2008 roku po tym, jak "Rzeczpospolita" ujawniła, że prezydent Olsztyna molestował seksualnie podwładne, a jedną z nich zgwałcił. Zarzuty prasy potwierdziła Prokuratura Okręgowa w Białymstoku, która postawiła w tej sprawie prezydentowi Olsztyna zarzuty, a w marcu doprowadziła do aresztowania Małkowskiego. Za kratami Małkowski spędził pół roku, a po wyjściu z aresztu sąd zakazał mu kierowania ratuszem i zbliżania się do pokrzywdzonych.

Małkowski od ujawnienia seksafery publicznie konsekwentnie zaprzecza zarzutom zarówno o gwałt, jak i molestowanie urzędniczek. Nawet z aresztu wysłał radzie miasta list, w którym zapewniał, że jest niewinny i podkreślił, że jako ofiara pomówień dobrowolnie nie złoży urzędu. Dlatego w mieście przeprowadzno referendum.

Wybory, w których zostanie wyłoniony następca Małkowskiego odbędą się w Olsztynie 15 lutego. (PAP)

jwo/ la/ woj/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)