ONZ ma zamiar ewakuować z Syrii około połowy ze 100 swych zagranicznych pracowników, którzy są narażeni na coraz większe ryzyko; w Damaszku ma zostać zamknięte biuro wysłannika ONZ i Ligi Arabskiej - poinformowali w poniedziałek dyplomaci.
Biuro wysłannika ONZ i Ligi Arabskiej Lakhdara Brahimiego ma zostać przeniesione do Kairu lub Libanu - powiedzieli dyplomaci agencji AFP.
Przyczyną tych kroków jest rosnące niebezpieczeństwo w Damaszku, gdzie, jak powiedział pragnący zachować anonimowość oenzetowski dyplomata, w pobliżu misji ONZ doszło do zamachów samobójczych i licznych ataków.
Agencja AFP pisze, że ONZ ma w Syrii sporą misję humanitarną, której celem jest dostarczanie pomocy, w tym żywnościowej, ponad dwóm milionom Syryjczyków poszkodowanych w następstwie trwającej od dwóch lat antyprezydenckiej rewolty. Obecnie zadania związane z pomocą spoczywają na pracownikach syryjskich i organizacji syryjskiego Czerwonego Półksiężyca.
Cytowany przez agencję Reutera rzecznik ONZ Martin Nesirky oświadczył, że ONZ będzie też dalej aktywnie pomagać stronom konfliktu w Syrii w poszukiwaniu jego politycznego rozwiązania.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Użyli broni chemicznej? "Zbadamy to" Sekretarz generalny ONZ Ban Ki Mun poinformował w czwartek, że Narody Zjednoczone przeprowadzą śledztwo ws. zarzutu, że w Syrii użyta została broń chemiczna. | |
Polska interwencja w Syrii? Tylko za zgodą ONZ Szczególnie niepokojące są jego zdaniem doniesienia o użyciu broni chemicznej w walkach pomiędzy siłami rządowymi a rebeliantami. | |
ONZ zbada sprawę użycia broni chemicznej Syryjscy rebelianci zaprzeczyli, jakoby użyli broni chemicznej pod Aleppo, o co oskarżyła ich strona rządowa. |