ONZ poinformowała w piątek, że liczba cywilów, którzy zginęli w pierwszym półroczu obecnego roku w Afganistanie, wzrosła o 24 proc. w porównaniu z takim samym okresem 2008 roku. Najczęstszymi przyczynami śmierci są zamachy bombowe przeprowadzane przez rebeliantów i ataki lotnicze sił międzynarodowych.
W swym sprawozdaniu misja ONZ w Afganistanie stwierdza, że w atakach talibów i innych antyrządowych bojowników ginie coraz więcej cywilów, ponieważ rebelianci częściej przeprowadzają zamachy samobójcze i podkładają bomby przy drogach; dokonywane są też zabójstwa konkretnych osób.
ONZ ostrzega też, że ofiar cywilnych może być coraz więcej, gdyż rebelianci próbują podjąć walkę z wojskiem i starają się zdestabilizować sytuację w kraju przed wyborami prezydenckimi zaplanowanymi na 20 sierpnia.
Rebelianci przeprowadzają swoje ataki często nie licząc się z liczbą rannych czy zabitych wśród cywilów - napisano w 21-stronicowym raporcie. Przypisuje on talibom i innym siłom antyrządowym odpowiedzialność za śmierć 595 osób w pierwszym półroczu 2009 roku. Wiele z nich zginęło w zamachach samobójczych oraz w wyniku eksplozji bomb podłożonych przy drogach uczęszczanych przez ludność cywilną, a także w osiedlach i na bazarach.
Zwiększyła się również liczba cywilów zabitych przez siły międzynarodowe częściowo dlatego, że rebelianci ukrywają się w zamieszkanych regionach lub prowokują siły międzynarodowe do ataków, w których giną cywile.
Raport ONZ stwierdza, że siły międzynarodowe zwracają szczególną uwagę na minimalizowanie strat cywilnych, jednak wraz z siłami afgańskimi zabiły ich 310 z czego 200 w 40 atakach lotniczych. Całkowita liczba zabitych cywilów zawierająca również ofiary, które można przypisać obu stronom wyniosła 1013 ludzi. Jest ona wyższa o 24 proc. niż w roku 2008 i o 48 proc. niż w roku 2007.
keb/ ap/
4502396