Rok więzienia w zawieszeniu na trzy lata - taki wyrok za stalking utrzymał w mocy opolski sąd okręgowy wobec 20-letniego Wojciecha O. z Nysy. Mężczyzna uprzykrzał życie sąsiadom - palił ogniska pod ich oknami oraz podkładał petardy pod drzwi.
W marcu tego roku Sąd Rejonowy w Nysie skazał Wojciecha O. na rok więzienia w zawieszeniu na trzy lata; mężczyzna otrzymał też dozór kuratora, a sąd ustanowił dodatkowo zakaz kontaktowania się skazanego z ofiarami. Mężczyzna nie pogodził się z wyrokiem i złożył apelację, jednak we wtorek Sąd Okręgowy w Opolu utrzymał wyrok w mocy.
W związku z tą sprawą przed sądem rodzinnym odpowiadali trzej nieletni, którzy działali razem z Wojciechem O.
We worek sąd uznał apelację za bezzasadną. "Zeznania świadków precyzyjnie opisywały zachowania oskarżonego i nieletnich i wypełniały znamiona stalkingu" - powiedział sędzia Maciej Polanowski. "Kara odpowiada stopniowi społecznej szkodliwości" - ocenił. Wyrok jest prawomocny.
Według śledczych Wojciech O. od 2011 r. razem z nieletnimi uprzykrzali życie sąsiadom, m.in. malowali na ścianach niecenzuralne napisy, wyzywali sąsiadów. Pod drzwiami Weroniki L., która mieszka z niepełnosprawną córką, podkładali petardy, a pod oknami palili ogniska. Do skrzynki na listy wrzucali listy z pogróżkami. Kobieta żyła w ciągłym strachu, bała się wychodzić z dzieckiem na podwórko.
Zastraszany był też Adam A. W jego drzwi młodzi ludzie rzucali szyszkami, kasztanami i kamieniami. Pomalowali też drzwi sprejem. Pod drzwiami Joanny M. również wybuchały petardy, a kobieta była wyzywana. (PAP)
mtn/ abr/
