Opolska prokuratura okręgowa skierowała do sądu akt oskarżenia przeciw 11 osobom - w tym 8 funkcjonariuszom opolskiej "drogówki". Zarzuty mają charakter korupcyjny - poinformowała w czwartek PAP rzeczniczka opolskiej prokuratury, Lidia Sieradzka.
Policjanci mieli min. poświadczać nieprawdę w dokumentacji dotyczącej zdarzeń drogowych. "W jednym z przypadków funkcjonariusz obsługujący wypadek nie ujawnił, że poszkodowany doznał uszkodzenia ciała i został odwieziony do szpitala. Dzięki temu sprawca - znajomy policjanta - został ukarany tylko mandatem za kolizję, gdy w rzeczywistości mieliśmy do czynienia z wypadkiem drogowym" - wyjaśniła rzeczniczka.
W innym przypadku Aleksander S. - wówczas funkcjonariusz opolskiej "drogówki" - wpłynął na policjanta obsługującego zdarzenie drogowe z udziałem jego rodziny. "Poprosił funkcjonariusza, aby tak obsłużyć to zdarzenie aby +wszystko było w porządku+" - relacjonowała prokurator.
Dodała, że wszystkie przypadki przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków są przez prokuraturę traktowane jako przestępstwa korupcyjne. "Czasem sprawy +załatwiano+ za butelkę wódki, lub obietnicę wspólnego spożywania alkoholu. Czasem odbywało się to w imię źle pojętej solidarności wewnątrz policji - w myśl zasady +dzisiaj mój znajomy, jutro twój+" - powiedziała Sieradzka.
Sprawę wykryło policyjne Biuro Spraw Wewnętrznych. W jej rozpracowywaniu stosowano m.in. podsłuchy. Najwięcej zarzutów postawiono Aleksandrowi S., dziś już byłemu funkcjonariuszowi sekcji ruchu drogowego komendy miejskiej policji w Opolu. Podejrzany przyznał się do większości zarzutów, grozi mu, podobnie jak innym wymienionym w akcie oskarżenia, kara do 10 lat więzienia.(PAP)
jsz/ pz/ mhr/
