Rada Miasta Opola opowiedziała się w czwartek za sprzedażą pakietu 53 proc. akcji Energetyki Cieplnej Opolszczyzny. Według prezydenta miasta akcje mogą zostać sprzedane już w grudniu. Za ile - nie wiadomo, bo wycena pakietu jest utajniona.
W czwartek w głosowaniu podczas sesji Rady Miasta za sprzedażą pakietu akcji Energetyki Cieplnej Opolszczyzny (ECO) opowiedziało się 14 radnych z 25-osobowej rady z dwóch koalicyjnych klubów: Platformy Obywatelskiej i klubu Razem dla Opola. Przeciw było ośmiu radnych, wstrzymało się trzech.
Prezydent Opola Ryszard Zembaczyński argumentował, że ECO jest obecnie w znakomitej sytuacji finansowej, co jest gwarancją uzyskania najlepszej ceny za pakiet. Podkreślił też, że na nic mieszkańcom miasta majątek firmy w Malborku, Kutnie czy Jeleniej Górze, gdzie znajdują się spółki Grupy ECO. "A tymczasem Opole ma ogromne potrzeby inwestycyjne. Tym bardziej, że jesteśmy tuż przed rozpoczęciem nowej perspektywy finansowej" - zaznaczył Zembaczyński.
Szef klubu radnych Platformy Obywatelskiej Zbigniew Kubalańca wśród potrzeb inwestycyjnych, które można byłoby sfinansować z pieniędzy ze sprzedaży akcji ECO wymienił m.in. budowę kolejnej przeprawy przez Odrę czy uzbrojenie terenów inwestycyjnych.
Przeciwny sprzedaży był klub radnych SLD. Radni Sojuszu zwrócili m.in. uwagę na fakt, że prezydent miasta nie sprecyzował, na co konkretnie mają być przeznaczone pieniądze ze sprzedaży ECO. "Mówi się o inwestowaniu w tworzenie miejsc pracy, o budowie przeprawy, spłacie zadłużenia, uzbrojeniu terenów. Co dyskusja padają nowe pomysły, nie ma spójnej koncepcji" - argumentował w rozmowie z PAP radny Piotr Mielec z SLD. Dodał też, że Sojusz nie zrezygnuje z zapowiedzianych niedawno planów przeprowadzenia w tej sprawie referendum. "Będziemy do niego dążyć. To mienie wielkiej wartości i sytuacja bez precedensu. Mieszkańcy mają prawo wypowiedzieć się w tej sprawie" - powiedział Mielec.
Z kolei radna PiS Violetta Porowska mówiła, że choć generalnie jest za sprzedażą akcji ECO, to wstrzymała się od głosu. "Nie dość, że nie wiemy, za ile te akcje mają być sprzedane, to nie wiemy też, na co mają być przeznaczone pieniądze" - skwitowała. Marek Kawa z klubu PiS proponował utajnienie obrad, by zapoznać się z wykonaną niejawną wyceną. "Pozostało to bez echa" - nie krył rozczarowania.
Natomiast radny niezrzeszony z Solidarnej Polski Michał Nowak chciał w ogóle zdjęcia punktu dotyczącego sprzedaży ECO z planu obrad. "W ostatnich trzech latach wpływy z dywidendy z ECO wyniosły kolejno ponad 4 mln złotych, prawie 7 mln zł i prawie 8 mln zł. Żal rezygnować z takiego stałego dochodu dla jednorazowego dużego zysku finansowego" - argumentował Nowak. Wyraził też obawę, że "te niemałe pieniądze mogą być wykorzystane do robienia kampanii wyborczej i być przeznaczone na wybudowanie: tu przedszkola, a tam kosztownego aquaparku".
Szef klubu Razem dla Opola Marcin Ociepa ripostował: "Odsetki od długów, które miasto spłaca są wyższe niż wpływy z dywidendy. Lepiej będzie więc spłacić długi za pieniądze ze sprzedaży i zyskiwać na ich braku. Poprawiłoby to również wiarygodność inwestycyjną miasta" - podsumował Ociepa.
Procedura sprzedaży ma się rozpocząć w najbliższym czasie przygotowaniem memorandum informacyjnego o chęci sprzedaży akcji. Potem przedsiębiorstwa zainteresowane zakupem będą mogły składać oferty wstępne, z których opolski ratusz wybierze najatrakcyjniejsze. Następnie zaprosi wybrane firmy do negocjacji. Podczas negocjacji ma zostać ustalona cena i wyłoniony kupiec. Jeszcze zanim do tego dojdzie, przeprowadzona będzie druga wycena.
Grupa ECO świadczy usługi na terenie 9 województw i dostarcza ciepło do ok. 500 tys. mieszkańców. Podstawowym przedmiotem działalności Grupy jest wytwarzanie, przesył, dystrybucja i sprzedaż energii cieplnej oraz elektrycznej. W Grupie Kapitałowej ECO rolę dominującą pełni Energetyka Cieplna Opolszczyzny z siedzibą w Opolu. Jej integralną częścią są Oddziały: Opole, Śląski, Lubuski i Kotłownie Lokalne. (PAP)
kat/ son/ jra/
