Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Opole: W mieście będzie rondo Ofiar Ludobójstwa na Wołyniu

0
Podziel się:

W Opolu będzie rondo Ofiar Ludobójstwa na Wołyniu - taką decyzję podjęli radni
miejscy na sesji w czwartek. Pod obywatelskim projektem uchwały w tej sprawie, który przygotowali
działacze Solidarnej Polski, podpisało się 800 mieszkańców.

W Opolu będzie rondo Ofiar Ludobójstwa na Wołyniu - taką decyzję podjęli radni miejscy na sesji w czwartek. Pod obywatelskim projektem uchwały w tej sprawie, który przygotowali działacze Solidarnej Polski, podpisało się 800 mieszkańców.

Za nazwaniem ronda przy Pl. Wolności w Opolu imieniem Ofiar Ludobójstwa na Wołyniu głosowało w czwartek 14 z 25 radnych miejskich, wstrzymało się ośmiu, przeciw był jeden, a dwóch było nieobecnych.

Projekt uchwały ws. nadania tej nazwy działacze SP przedstawili 11 lipca, w 70. rocznicę apogeum zbrodni wołyńskiej. Wówczas rozpoczęło się zbieranie podpisów poparcia. 8 sierpnia projekt został złożony w biurze rady miasta. Podpisało się pod nim ok. 800 mieszkańców, a wymaganych było 500 podpisów.

W czwartek podczas sesji jedna z inicjatorek przedsięwzięcia Małgorzata Wilkos z SP tłumaczyła, że takie upamiętnienie należy się wielu mieszkańcom Opola, bo ok. 30 proc. z nich ma korzenie kresowe. "Wielu żyjących starszych opolan pochodzi ze Wschodu i pamięta tamte tragiczne wydarzenia, wielu straciło w nich swoich bliskich" - przekonywała, prosząc radnych o poparcie.

Zdania na temat nazwy ronda były podzielone, także w klubach. Szef klubu radnych Platformy Obywatelskiej Zbigniew Kubalańca, który wstrzymał się ostatecznie od głosu, tłumaczył PAP, że inicjatywa jest słuszna, ale, jego zdaniem, źle wybrano miejsce upamiętnienia. "To małe rondo, gdzie nie można będzie np. składać kwiatów. W dodatku położone tuż przy fast foodzie" - mówił.

"Za" głosował natomiast partyjny kolega Kubalańcy, Szymon Ogłaza. Jak tłumaczył PAP, poparł inicjatywę dlatego, że był to projekt obywatelski, ale też w związku z tym, iż konsekwentnie wspiera politykę samorządu województwa w zakresie upamiętniania dramatycznych wydarzeń na Kresach Wschodnich.

Podobnie podzielone zdania były w klubie radnych SLD. Radny Sojuszu Lucjusz Bilik poparł projekt dotyczący nazwy ronda, a szefowa tego klubu Małgorzata Sekula wstrzymała się od głosu. Sekula od początku była wobec pomysłu sceptyczna, tuż po złożeniu przez SP projektu uchwały mówiła, że obok ronda jest już odsłonięta niedawno tablica poświęcona ofiarom z Kresów. Ten sam argument - dublowania form upamiętnienia ofiar Kresów - spowodował, że przeciw jako jedyny zagłosował w czwartek radny PO Dariusz Smagała.

Wilkos po głosowaniu powiedziała PAP, że z wcześniejszych publikacji medialnych i głosów, które dochodziły przed sesją wynikało, że projekt nadania nazwy ronda nie przejdzie. "Dlatego byłam zaskoczona wynikiem głosowania i bardzo się cieszę w imieniu tych, którzy podpisali się pod projektem. Myślę, że udało się przyjąć tę nazwę dzięki temu, że nie było dyscypliny partyjnej w głosowaniu i zdecydowały osobiste poglądy wielu radnych" - oceniła.

"Bezwzględnie należało upamiętnić ofiary Wołynia i Kresów, zwłaszcza w mieście takim jak nasze, gdzie wiele osób ma kresowe pochodzenie. A inicjatywa była tym piękniejsza, że obywatelska" - dodała radna PiS Violetta Porowska.

W lipcu minęła 70. rocznica apogeum zbrodni wołyńskiej, w wyniku której na Wołyniu i w Galicji Wschodniej w latach 1943-44 zginęło ok. 100 tys. Polaków zamordowanych przez oddziały Ukraińskiej Armii Powstańczej i miejscową ludność ukraińską. Kulminacja zbrodni nastąpiła 11 lipca 1943 roku, gdy oddziały UPA zaatakowały ok. 100 polskich miejscowości. (PAP)

kat/ eaw/ jbr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)