Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Opole: Zembaczyński: procedura sprzedaży ECO bezpieczna dla miasta

0
Podziel się:

Prezydent Opola Ryszard Zembaczyński zapewnił, że procedura sprzedaży
należących do miasta akcji Energetyki Cieplnej Opolszczyzny jest całkowicie bezpieczna, a po jej
zakończeniu ich wycena będzie jawna. Dodał, że nie wiadomo też czy miasto sprzeda akcje.

Prezydent Opola Ryszard Zembaczyński zapewnił, że procedura sprzedaży należących do miasta akcji Energetyki Cieplnej Opolszczyzny jest całkowicie bezpieczna, a po jej zakończeniu ich wycena będzie jawna. Dodał, że nie wiadomo też czy miasto sprzeda akcje.

Zembaczyński od kilku miesięcy przebywa na zwolnieniu lekarskim. Jednak w poniedziałek w przesłanym przez swojego rzecznika komentarzu odniósł się do pojawiających się w ostatnim czasie wypowiedzi polityków różnych opcji dotyczących toczącej się już procedury sprzedaży pakietu 53 proc. akcji Energetyki Cieplnej Opolszczyzny (ECO), który należy do miasta.

W marcu głosami koalicji - PO i klubu Razem dla Opola - na ich sprzedaż zgodziła się rada miasta. Opozycja podnosi jednak, że akcje ECO nie powinny iść na sprzedaż, bo zyski z dywidendy dla miasta są duże, wycenę akcji prezydent utajnił i nie wiadomo, na co miałyby zostać przeznaczone pieniądze uzyskane ze sprzedaży akcji.

W poniedziałkowym komentarzu Zembaczyński wyjaśnił m.in., że "nikt niepowołany nie zna wyceny ECO SA - bo prawo stanowi, że znać nie może". Dodał, że podawane przez przeciwników sprzedaży w publicznej debacie ewentualne ceny mogą prowadzić do błędnych wniosków i stanowić "próbę manipulacji i dezinformacji opinii publicznej".

"Aktualna wycena, sporządzona w związku z zamiarem sprzedaży akcji ECO SA, leży w +kasie pancernej+ (jest zastrzeżona) i po rozpatrzeniu ofert i zakończeniu całego postępowania zostanie ujawniona" - dodał Zembaczyński.

Wyjaśnił też, że roczna dywidenda z ECO, która trafia do budżetu miasta Opola, nie wynosi 50 mln zł - jak publicznie podał jeden z posłów. Sprecyzował, że na przestrzeni ostatnich 5 lat wahała się ona w przedziale od 2,9 do 7 mln zł. "Dywidendy może również z wielu powodów wcale nie być" - zaznaczył.

Zastrzegł, że miasto wcale nie musi sprzedać swoich 53 proc. akcji. "Jeżeli żadna z ofert nie będzie atrakcyjna, to sprzedaży nie będzie" - podkreślił Zembaczyński.

Poinformował, że fundusze z ewentualnej sprzedaży akcji mają być przeznaczone na "szybką realizację czteropasmowej przeprawy przez Odrę w rejonie Zakładu Komunalnego". Jeżeli po jej zbudowaniu zostaną jeszcze pieniądze ze sprzedaży, to - według prezydenta - będą przeznaczone na budowę odcinka obwodnicy południowej miasta.

"Reasumując - napisał Zembaczyński - cel jest jasny. Procedura jest całkowicie bezpieczna dla interesów miasta i po jej zakończeniu wszystko będzie jawne".

Dodał też, że "jeżeli uda się ta trudna operacja (sprzedaż ECO - przyp. red.), to wygrają mieszkańcy, a samo Opole stanie się bardziej przyjazne dla pieszych, cyklistów i kierowców, nie wspominając już o szansie dalszego rozwoju gospodarczego, czemu będzie sprzyjać budowa infrastruktury drogowej".

Zdaniem prezydenta Opola zbycie akcji ECO to będzie "zamiana majątku" - akcje spółki zostaną zamienione na most, drogi i inne elementy infrastruktury. Uznał też, że w dyskusji o sprzedaży ECO opozycja "próbuje zbić kapitał polityczny na przedstawianiu nieprawdziwych danych i tworzeniu wizji zagrożeń, których w praktyce nie ma".

Zembaczyński odniósł się m.in. do słów posłów SLD Tomasza Garbowskiego i Solidarnej Polski Patryka Jakiego, którzy w sobotę zwołali wspólnie konferencję prasową. Poinformowali, że mimo dzielących ich różnic politycznych, będą działać razem na rzecz powstrzymania sprzedaży akcji ECO.

Jaki mówił, że "słychać w mediach", iż władze miasta będą "zadowolone z kwoty 125 mln zł za prywatyzację ECO". Powołując się na ostatnie sprawozdanie z działalności spółki podał, że odnotowała ona zysk w kwocie ponad 20 mln zł i uznał, że sprzedawanie jej za kilkukrotny zysk roczny to "niegospodarność przez duże +n+". Pomysł sprzedaży ECO nazwał szaleństwem i gangsterstwem politycznym, a spółkę skarbem i kurą znoszącą złote jaja.

Garbowski zaprezentował natomiast projekt wspólnej uchwały SLD i SP dotyczącej cofnięcia zgody rady miasta na prywatyzację spółki. Zapowiedział, że w tym tygodniu zostanie ona złożona do biura rady miasta. Zrobimy wszystko, by obronić ECO przed złymi pomysłami, czyli prywatyzacją w ostatnim roku rządów Ryszarda Zembaczyńskiego" - zaznaczył parlamentarzysta SLD, nazywając ECO "opolskim KGHM-em". (PAP)

kat/ mok/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)