Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Opolskie: akt oskarżenia przeciwko sędziemu sądu rejonowego

0
Podziel się:

Zakończyło się postępowanie dotyczące pobicia
asesora w Sądzie Rejonowym w Strzelcach Opolskich. Do sądu
dyscyplinarnego we Wrocławiu został wysłany wniosek o ukaranie
sprawcy - sędziego tego samego sądu.

Zakończyło się postępowanie dotyczące pobicia asesora w Sądzie Rejonowym w Strzelcach Opolskich. Do sądu dyscyplinarnego we Wrocławiu został wysłany wniosek o ukaranie sprawcy - sędziego tego samego sądu.

"Rzecznik dyscyplinarny Andrzej Połata ustalił jak wyglądał przebieg zdarzeń. Do sądu dyscyplinarnego we Wrocławiu został wysłany wniosek o rozpoznanie sprawy dyscyplinarnej, potocznie zwany aktem oskarżenia" - powiedziała w piątek PAP Ewa Kosowska- Korniak z biura prasowego opolskiego sadu okręgowego.

Do pobicia doszło w kwietniu. Według monitoringu na korytarzu sądowym, o godzinie 11:54 sędzia Jarosław Marciniak wysiadł z windy i ruszył korytarzem w kierunku gabinetu Piotra Stanisławiszyna. Wszedł do gabinetu i po chwili z niego wyszedł wsiadając z powrotem do windy. Całe zdarzenie trwało tylko 45 sekund.

Z ustaleń rzecznika wynika, że za zamkniętymi drzwiami Marciniak podszedł do biurka Stanisławiszyna i zarzucił mu, że ten donosi na jego żonę, która też jest sędzią. "Po krótkiej wymianie zdań Marciniak uderzył kolegę pięścią, powodując silny krwotok. Potem napastnik odwrócił się i wyszedł z pokoju asesora" - zaznaczyła Kosowska-Korniak.

Dodała, że napadnięty został zbadany przez lekarza, który stwierdził złamanie kości nosa. Prawnik dostał 12 dni zwolnienia, a prezes Sądu Rejonowego w Strzelcach Opolskich złożyła zawiadomienie o przestępstwie.

Zdaniem rzecznika dyscypliny, sędzia Marciniak swoim działaniem dopuścił się "oczywistej i rażącej obrazy przepisów prawa karnego materialnego. Naruszył nietykalność cielesną asesora sądowego Piotra Stanisławiszyna podczas pełnienia obowiązków służbowych" - oświadczył Połata.

Gdy Marciniak dowiedział się o zawiadomieniu policji, sam zgłosił się na obdukcję lekarską. "Powiedział, że to Marciniak szarpał go za szyję i rozerwał mu w trakcie szamotaniny koszulę. Udał się po tym na komisariat i zawiadomił policję, że został napadnięty przez kolegę z pracy. Rzecznik uznał te tłumaczenia za nieprawdziwe" - relacjonowała Kosowska-Korniak.

Podkreśliła, że w opinii rzecznika dyscyplinarnego Marciniak uchybił godności sędziego i złamał zasady etyki zawodowej sędziów - co stanowi przewinienie dyscyplinarne. Za pobicie kolegi z pracy grozi mu do 3 lat pozbawienia wolności. Marciniak został decyzją Sądu Najwyższego bezterminowo zawieszony w czynnościach, w tym czasie zmniejszono mu wynagrodzenie o 50 proc. (PAP)

jsz/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)