Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Opolskie: Burmistrz Nysy uniewinniona od zarzutu korupcji

0
Podziel się:

Sąd Rejonowy w Nysie uniewinnił w czwartek burmistrz Nysy Jolantę B. od zarzutu
przyjęcia łapówki. Sąd uniewinnił także dwóch innych oskarżonych, w tym Zbigniewa P., który miał
wręczyć łapówkę. Wyrok jest nieprawomocny.

Sąd Rejonowy w Nysie uniewinnił w czwartek burmistrz Nysy Jolantę B. od zarzutu przyjęcia łapówki. Sąd uniewinnił także dwóch innych oskarżonych, w tym Zbigniewa P., który miał wręczyć łapówkę. Wyrok jest nieprawomocny.

"Nie doszło ani do żądania ani do przyjęcia korzyści majątkowej. Ktoś po prostu pomógł klubowi sportowemu" - podkreślił sędzia Mariusz Ulman. Sąd orzekł na rzecz wszystkich oskarżonych zwrot części kosztów z tytułu ustanowienia obrońców, i obciążył Skarb Państwa kosztami procesu.

Prokurator oskarżył Jolantę B. o przyjęcie kilkunastu tysięcy złotych łapówki w zamian za wydanie w 2009 roku pozytywnej decyzji administracyjnej. Z materiałów zgromadzonych przez CBŚ miało wynikać, że biznesmen Zbigniew P. wpłacił pieniądze na konto jednego z nyskich klubów sportowych w zamian za pozytywne załatwienie korzystnej decyzji o warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu - dojazdu do planowanej stacji benzynowej.

Pieniądze - 18,3 tys. zł. wpłynęły na konto klubu, ale w ocenie sądu nie miało to żadnego związku z interesami Zbigniewa P. Jedną z przesłanek, która przesądziła o uniewinnieniu oskarżonych było to, że wpłacenie pieniędzy odbyło się po tym, gdy wszystkie sprawy, o których załatwienie starał się Zbigniew P. zostały rozpatrzone negatywnie. "Nie toczyło się już nic z jego wniosku. Nie miał w tym żadnego +interesu+, żeby dawać łapówkę" - argumentował sędzia.

Z wyroku uniewinniającego bardzo zadowolona była burmistrz, która konsekwentnie nie przyznawała się do winy. Jolanta B. nie chciała rozmawiać z prasą, reprezentujący ją adwokat podkreślił, że materiał dowodowy jednoznacznie przemawiał na korzyść jego klientki.

Sprawę burmistrz prowadziła prokuratura okręgowa w Gliwicach. Obecny na ogłoszeniu wyroku prokurator Tomasz Pietreczek zapowiedział że złoży wniosek o pisemne uzasadnienie wyroku i najprawdopodobniej wniesie apelację.

"Wyrok nie jest satysfakcjonujący. Znam ustalenia faktyczne i mam wrażenie, że nie wszystko zostało przez sąd wzięte pod uwagę. Po zapoznaniu się z uzasadnieniem rozważę złożenie apelacji, ale jest to wysoce prawdopodobne" - zapowiedział prokurator.(PAP)

jsz/ bos/ dym/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)