NIK sprawdza osiem projektów polsko-czeskiej współpracy transgranicznej. Ocena ich realizacji jest szczególnie ważna w kontekście przekazania Polsce unijnego dofinansowania w nowej perspektywie finansowej na lata 2014-2020. Wyniki kontroli będą znane w lutym.
O kontroli Izby w woj.: opolskim, dolnośląskim i śląskim oraz po stronie czeskiej przez tamtejszy Naczelny Urząd Kontroli Republiki Czeskiej mówił w piątek prezes NIK Krzysztof Kwiatkowski wizytujący opolską delegaturę, która jest liderem działań po stronie polskiej.
"W nowej perspektywie Komisja Europejska będzie kłaść szczególny akcent właśnie na jakość i trwałość efektów. Ich brak może skutkować w przyszłości odbieraniem Polsce pieniędzy" - wyjaśniał prezes NIK. Dodał, że z doświadczeń delegatury opolskiej i efektów tej kontroli będą korzystać kontrolerzy w całym kraju. "Materiał ten będzie nam służyć do szkolenia" - podkreślił.
Kontrola projektów transgranicznych rozpoczęła się w czerwcu. Po polskiej stronie objęła osiem projektów, na które zawarto umowy na łączną kwotę dofinansowania 23 mln euro - w tym dla polskich beneficjentów na 12 mln euro. Po końcowym rozliczeniu strona polska otrzymała 8,5 mln euro.
Sprawdzaniem objęto samorządy trzech województw, które zrealizowały projekty, oraz kontrolujące je urzędy wojewódzkie i Ministerstwo Rozwoju Regionalnego.
NIK przygląda się m.in. remontowi drogi w pow. prudnickim (projekt "Przywrócenie transgranicznej funkcjonalności drogi Prudnik-Rylkova w aspekcie układu z Schengen"); rewitalizacji parku zdrojowego w gm. Głuchołazy; rewitalizacji linii kolejowej Szklarska Poręba - Harrachov; budowie hali sportowej w gm. Mieroszów; remontowi drogi i mostu w pow. cieszyńskim oraz budowie przystani kajakowych na Odrze i Olzie.
Dyrektorka delegatury NIK w Opolu Iwona Zyman, która odebrała też w piątek akt mianowania na stanowisko po wygranym niedawno konkursie wyjaśniła, że prócz badania dokumentacji na zlecenie NIK przebadano m.in. ankietami 2,5 tys. mieszkańców terenów, na których realizowano projekty. "Zależało nam, by od nich dowiedzieć się, jak oceniają zasadność tych inwestycji" - powiedziała.
Kontrola potrwa do października. Potem każda ze stron - polska i czeska - przygotuje swój raport, aby ostatecznie na ich podstawie spisać wspólny dokument.
Krzysztof Kwiatkowski zapowiedział, że pod koniec roku opolska delegatura zacznie ogólnopolską kontrolę funkcjonowania systemu krwiodawstwa i krwiolecznictwa w kontekście m.in. sygnałów o niedoborach zapasów krwi w okresie letnim. Kontrola obejmie m.in. Narodowe Centrum Krwi, Ministerstwo Zdrowia, Instytut Hematologii i Transfuzjologii oraz wybrane centra krwiodawstwa i placówki lecznicze na terenie całego kraju.
"Jej wyniki mają pomóc zwiększyć efektywność funkcjonowania systemu poboru, składowania i dostarczenia krwi. Czeka na nie także ministerstwo zdrowia, bo to jeden z newralgicznych elementów opieki medycznej" - powiedział Kwiatkowski. Raport dot. funkcjonowania systemu krwiodawstwa ma być gotowy w sierpniu przyszłego roku.
Wśród rozpoczynanych ostatnio ogólnopolskiej działań NIK Kwiatkowski wymienił kontrolę dot. bezpieczeństwa ruchu drogowego ze szczególnym uwzględnieniem prawidłowości lokalizacji fotoradarów. "Chcemy zbadać, czy były one instalowane w miejscach, gdzie wcześniej dochodziło do wypadków" - powiedział i dodał, że już obecnie może powiedzieć iż w zakresie dysponowania radarami przenośnymi w niektórych przypadkach dochodziło do nieprawidłowości. "Gmina umieszczały je w miejscach nieuzgodnionych z policją lub zmieniały lokalizację bez tych ustaleń. Mamy uzasadnione obawy, że te lokalizacje były motywowane względami budżetowymi, a nie względami bezpieczeństwa".(PAP)
kat/ abr/ jra/
