Kończą się prace przy budowie nowego szpitala w Nysie. Nowoczesny obiekt z 180 łóżkami ma zostać oddany do użytku jeszcze w tym miesiącu. Koszt inwestycji to prawie 16 mln zł - powiedział PAP dyrektor nyskiego ZOZ, Norbert Krajczy.
"W nowym budynku na czterech kondygnacjach znajdą się oddziały: internistyczno-kardiologiczny; interna; chirurgia ogólna i urazowa. W dolnej części budynku będą pracownie - rentgenowska, tomografii komputerowej i diagnostyki medycznej" - wyliczył.
Nowy szpital zapewni pacjentom bardzo komfortowe warunki. "Pokoje 2-4 osobowe wyposażone w nowe łóżka z szafkami, z własnymi traktami sanitarnymi. Pomieszczenia socjalne dla pacjentów i rodzin, gdzie odwiedzający będą mogli spędzać czas z pacjentem, telewizja kablowa" - dodał Krajczy.
Inwestycję dofinansowano z pieniędzy unijnych - 8 milionów zł pochodzi z programu rewitalizacji obszarów miejskich. Pozostała część to pieniądze samorządu - w tym zaciągnięty przez nyskie starostwo kredyt w wys. prawie 8 milionów zł.
Budynek zostanie wyposażony w nowoczesną sieć cyfrową. "W ramach projektu cyfryzacji rezygnujemy z tradycyjnych zdjęć rentgenowskich. Wszystkie materiały diagnostyczne będą w systemie, co ułatwi również ich archiwizację. Na oddziałach będzie też dostęp do internetu" - zapowiedział dyrektor.
Każda ze szpitalnych kondygnacji ma ok. tysiąca metrów kw. Dotychczasowa powierzchnia oddziałów, które zostaną przeniesione do nowego szpitala nie przekraczała jednej trzeciej tej wartości. "Przy takiej przestrzeni i tej samej liczbie łóżek, bo ona się nie zmieni, obawiam się, że personel medyczny - zwłaszcza pielęgniarki - będą musiały być zaopatrzone we wrotki" - żartował Krajczy.
Dodał, że nyski szpital będzie pierwszym w kraju wyposażonym w lądowisko dla helikopterów sanitarnych na dachu. "Będzie położone na wys. 20 metrów i działało w systemie +od łóżka do łóżka+, co oznacz, że pacjent z helikoptera trafia bezpośrednio na oddział urazowy" - wyjaśnił dyrektor.
Uruchomienie lądowiska nastąpi miesiąc później niż otwarcie szpitala, które zaplanowano na 26 kwietnia. "To ze względu na konieczność spełnienia licznych pozamedycznych wymagań" - wyjaśnił Krajczy. (PAP)
jsz/ bos/