Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Opolskie: Rybacy z Opolszczyzny zlecili liczenie kormoranów

0
Podziel się:

Opolscy rybacy i wędkarze zrzeszeni w kilku organizacjach zlecili naukowcom
przeliczenie kormoranów i określenie wielkości szkód, które powodują te ptaki. Dokument, który
powstanie w wyniku tych badań, ma być podstawą do ubiegania się np. o prawo do odszkodowań.

Opolscy rybacy i wędkarze zrzeszeni w kilku organizacjach zlecili naukowcom przeliczenie kormoranów i określenie wielkości szkód, które powodują te ptaki. Dokument, który powstanie w wyniku tych badań, ma być podstawą do ubiegania się np. o prawo do odszkodowań.

Jak powiedział PAP prezes Lokalnej Grupy Rybackiej "Opolszczyzna" Jakub Roszuk, badania, które zaczęły się w lutym tego roku i potrwają do początku roku 2014, mają odpowiedzieć na pytania, ile jest kormoranów na terenie woj. opolskiego, jakie straty powodują na stawach hodowlanych i wodach płynących - czyli np. w rzekach czy zbiornikach zaporowych, oraz czy zakładają tu kolonie lęgowe.

Badania finansuje Lokalna Grupa Rybacka "Opolszczyzna", a partnerują jej Polski Związek Wędkarski w Opolu, Polskie Towarzystwo Rybackie w Opolu oraz skupieni w organizacjach rybacy. Prowadzi je grupa naukowców wyłoniona w przetargu.

Jakub Roszuk wyjaśnił, że badana będzie też m.in. treść żołądka odstrzelonych - zgodnie z procedurami - kormoranów. "Na tej podstawie naukowcy będą sprawdzać, jakimi rybami się one odżywiają" - dodał.

Raport z badań ma być gotowy w marcu przyszłego roku. Opolscy rybacy i wędkarze liczą, że pozwoli on udowodnić władzom lokalnym i krajowym, że kormoran to drapieżnik, który powoduje ogromne straty zarówno u hodowców, jak i w wodach płynących. Na podstawie tego dokumentu chcą m.in. domagać się praw do odszkodowań za straty powodowane przez kormorany oraz zabiegać o krajowy program, który miałby uregulować populację tych ptaków.

Prezes Lokalnej Grupy Rybackiej Opolszczyzna i opolscy hodowcy ryb zaznaczają, że to właśnie kormoran jest najbardziej żarłocznym spośród drapieżników żywiących się rybami. W porównaniu z nim straty powodowane przez wydry czy czaple nie są tak dotkliwe. Zdaniem Roszuka kormorany mogą powodować straty w narybku, sięgające nawet 80 proc. populacji, wśród dorosłych ryb - 50 proc. "Prócz tego, że pożerają ryby, stresują je również i ranią" - dodał.

Ichtiolog Krzysztof Żmuda z Gospodarstwa Rybackiego Lasów Państwowych w Niemodlinie, które ma blisko 700 ha powierzchni stawów hodowlanych, powiedział PAP, że wiosną zbiorniki gospodarstwa dziennie odwiedzają stada liczące po 300-400 kormoranów. "Nawet jeśli każdy z tych ptaków dziennie zje tylko 20 dekagramów ryby, choć mówi się, że zjada jej pół kilograma, to straty sięgają 80 kilogramów ryby każdego dnia" - wyliczył.

Na odstrzał i płoszenie kormoranów zgodę musi wydać Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska. Jednak zdaniem Żmudy zgody na odstrzelenie 40-60 ptaków rocznie nie wystarczają. Ichtiolog dodał, że kormorany często zjadają ryby chronionych gatunków.

Dyrektor innego Gospodarstwa Rybackiego Lasów Państwowych Krogulna Janusz Preuhs jest zdania, że kormorany to już plaga i że nie powinno się ich chronić na taką skalę, bo populacja tych ptaków wymknęła się spod kontroli. "Najlepszym na to dowodem jest fakt, że odstrzelane u nas sztuki pochodzą np. z Estonii czy Finlandii, co obserwujemy po obrączkach" - dopowiedział. Zaznaczył, że mimo ochrony, w ramach której prowadzony jest odstrzał ptaków zgodny z zezwoleniami, nie da się uniknąć strat.

Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska (RDOŚ) w Opolu Alicja Majewska poinformowała PAP, że w 2012 r. opolski RDOŚ wydał 26 zezwoleń na płoszenie lub zabijanie kormorana czarnego, czapli siwej i wydry. Od początku tego roku wydano 16 takich zezwoleń. "W roku bieżącym dopuszczono odstrzał jedynie kormorana czarnego, a osobniki czapli siwej i wydry podlegają wyłącznie płoszeniu" - zaznaczyła Majewska. Dodała, że jeśli chodzi o wielkość szkód, które powodowane są przez kormorany, wydry i czaple na stawach rybnych RDOŚ, opiera się na wielkościach oszacowanych przez właścicieli tych stawów.

Z ubiegłorocznych oświadczeń wynika, że w 2012 r. straty ocenione zostały na poziomie od 15 do 30 proc. rybostanu, w skrajnych przypadkach nawet na 70 proc. W tym roku podawane przez rybaków wielkości strat wynoszą od 10 do 30 proc. (PAP)

kat/ mki/ je/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)