Skazani mają sprzątać gminę Tarnów Opolski. Na pomysł, zatrudnienia więźniów z otwartego zakładu karnego w Opolu do prac porządkowych, wpadł wójt gminy Krzysztof Mutz. Sołtysi już pytają, kiedy będą mogli skorzystać z usług skazanych - przekonuje wójt w rozmowie z PAP.
"Wiem, że więźniowie chcieliby wyjść na świat, między ludzi i przy okazji odrobić też trochę swoich win. Roboty jest bardzo dużo i chciałbym, żeby raz w tygodniu zaglądali do każdego sołectwa" - powiedział wójt.
Gmina zwróciła się z pisemnym pytaniem o możliwość zatrudnienia skazanych do dyrektora otwartego zakładu karnego w Opolu. Przebywają w nim dorośli odbywający karę po raz pierwszy oraz skazani młodociani, większość z nich uczestniczyła już w pracach społecznych. Pensjonariusze sprzątali wcześniej zanieczyszczone tereny Opola, mieli także swój wkład w przygotowywanie festiwali opolskich - malowali ławki w starym amfiteatrze.
Wśród zadań dla skazanych w gminie Tarnów Opolski wójt wymienia koszenie trawników, likwidację dzikich wysypisk śmieci, pielęgnowanie terenów zielonych, porządkowanie gminnych ulic po zimie i prace popowodziowe. "Jest tego naprawdę sporo, a sołtysi już pytają, kiedy będą mogli skorzystać z usług więźniów" - mówił wójt.
Dodał, że gmina nie będzie musiała ponosić dodatkowych kosztów związanych z transportem pracowników. "Wozimy busem niepełnosprawne dzieci do szkoły specjalnej w Opolu. Auto jedzie do Opola rano, potem wraca puste i może przywieźć więźniów, a potem odwieźć ich, jadąc po odbiór dzieci" - wyjaśnił Mutz.
Wójt nie obawia się też kłopotów związanych z pobytem w jego gminie skazanych. "Oni na pewno nie będą sprawiać problemów, bo chcą dostać dobrą opinię przed wyjściem na wolność. Więcej kłopotów - np. ze spożywaniem alkoholu - mieliśmy z częścią bezrobotnych, których zatrudnialiśmy przy pracach interwencyjnych" - stwierdził.(PAP)
jsz/ son/