Radni SLD poinformowali w czwartek, że na sesji budżetowej sejmiku we wtorek zawnioskują o usunięcie z budżetu województwa kwoty przeznaczonej na przebudowę i rewitalizację zamku w Mosznej. Trzyletnia inwestycja ma w sumie kosztować 43 mln zł.
Jak wyjaśnił PAP radny sejmiku z SLD Andrzej Namysło wniosek, który ma zostać złożony we wtorek na sesji będzie dotyczył wykreślenia z budżetu na 2013 r. kwoty ponad 13,5 mln zł. Miałaby ona być przeznaczona na rozpoczęcie przebudowy i rewitalizacji zamku w Mosznej, w którym po remoncie ma powstać centrum hotelowo-kongresowe.
Jednak - jak wyjaśnili w czwartek na zwołanej w tej sprawie konferencji prasowej działacze SLD - składając ten wniosek radni Sojuszu będą się domagać, by władze województwa zrezygnowały z całej zaplanowanej na najbliższe trzy lata inwestycji w zamku.
"Jest zbyt droga, województwa w trudnych czasach po prostu na nią nie stać. Poza tym remont zamku ma się nijak do horyzontalnego wyzwania regionu z przyjętej niedawno strategii województwa, czyli walki z wyludnianiem się regionu" - powiedział Namysło. Radny dodał, że władze województwa mogły tę inwestycję realizować w ramach partnerstwa publiczno-prawnego, bo byli chętni do tego inwestorzy.
Dotychczas w zamku w Mosznej funkcjonowało Centrum Terapii Nerwic. W tym roku ma ono być przeniesione do pawilonu w pobliżu, którego budowa właśnie dobiega końca. Zdaniem Namysły i ta inwestycja też nie powinna była mieć miejsca.
"Bo to też niepotrzebny wydatek. Poza tym obydwie instytucje wzajemnie się dopełniały - zamek korzystał na kontrakcie z NFZ, który ma Centrum Terapii Nerwic, a centrum na tym, że funkcjonowało w zamku, który przyciąga turystów i czerpie z tego dodatkowe zyski" - stwierdził Namysło.
Dodał też, że na etapie planowania tych inwestycji pojawiły się też argumenty, że pozwolą one ocalić etaty pracowników Centrum i zamku. "Teraz okazuje się, że to nieprawda, bo w Mosznej zaczęły się zwolnienia grupowe" - zaznaczył.
Dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Krapkowicach Danuta Wieszala potwierdziła, że urząd dostał od dyrektora Centrum Terapii Nerwic informację o zwolnieniach grupowych 26 osób. Wśród osób, które dostały wypowiedzenia na początku stycznia są m.in. recepcjonistki, kucharki czy salowe.
Argumenty SLD odparł w czwartek marszałek województwa opolskiego Józef Sebesta tłumacząc, że rewitalizacja zamku w Mosznej "nie wywróci" budżetu województwa. Jak wyjaśnił 17,5 mln zł na tę inwestycję ma pochodzić z pieniędzy unijnych, a pozostałe ok. 26 mln zł, które wyłoży województwo, będzie rozłożone na budżet regionu w kolejnych trzech latach - od 2013 do 2015 r., gdy inwestycja ma być zakończona i rozliczona.
Sebesta dodał, że docelowo w Centrum Terapii Nerwic mieszczącym się już w nowym pawilonie oraz w centrum hotelowo-konferencyjnym w zamku w Mosznej zatrudnienie ma się zwiększyć w stosunku do obecnego. Przyznał jednak, że zlikwidowana będzie część stanowisk w określonych zawodach, a część osób nie będzie mieć pracy na czas trwania inwestycji w zamku.
"Mówiliśmy o tym wcześniej" - przekonywał marszałek. "Ale aby pomoc tym osobom razem z Wojewódzkim Urzędem Pracy przygotowujemy program wsparcia. Z pewnością część osób, by wrócić po remoncie do pracy, będzie się musiała przekwalifikować" - zastrzegł Sebesta.
Według niego otwarcie pawilonu Centrum Terapii Nerwic ma nastąpić w marcu, a inwestycja ma się zamknąć w kwocie 20,5 mln zł.
Kompleksowa przebudowa i rewitalizacja zamku w Mosznej, którego sława sięga daleko poza Opolszczyznę, ma kosztować 43 mln zł. Pod koniec lutego nastąpi otwarcie siedmiu ofert potencjalnych wykonawców. Jeśli nie będzie odwołań, to prace w zamku mogłyby ruszyć późną wiosną.
Zamek bywa porównywany do słynnej rezydencji Ludwika Bawarskiego, a niektórym przypomina sylwetkę zamku z czołówki filmów Disneya. Budowla ma 365 pomieszczeń oraz 99 wież i wieżyczek. (PAP)
kat/ eaw/ mhr/
