Organizacje LGBT nie są zadowolone ze współpracy z RPO. W liście do rzecznika przedstawiciele organizacji zajmujących się walką z dyskryminacją osób o odmiennej orientacji seksualnej napisali, że dotychczasowa współpraca nie przyniosła wymiernej poprawy ich sytuacji. "Rzecznik interweniuje w każdej sprawie, w której dochodzi do łamania praw osób LGBT" - podkreśliła Marta Kukowska z Biura RPO.
List udostępniony we wtorek PAP jest odpowiedzią na zaproszenie na spotkanie rzecznika praw obywatelskich Janusza Kochanowskiego z przedstawicielami środowisk osób LGBT (lesbijek, gejów, osób biseksualnych i transpłciowych). Spotkania takie cyklicznie odbywały się w biurze rzecznika.
Jak napisali sygnatariusze listu - prezeska Kampanii Przeciw Homofobii Marta Abramowicz, prezes Fundacji Równości Tomasz Bączkowski, prezeska Fundacji Trans-Fuzja Anna Grodzka, przewodniczący Lambdy Warszawa Krzysztof Kliszczyński oraz prezes Fundacji Kultura dla Tolerancji Samuel Nowak - główną przyczyną odmowy przyjęcia zaproszenia na spotkanie jest szereg działań i wypowiedzi RPO, odnoszących się do ostatnich ważnych wydarzeń dotyczących osób LGBT w Polsce.
"Z głębokim rozczarowaniem i rozżaleniem przyjęliśmy m.in. komentarz pana doktora dotyczący niedawnego wyroku Sądu Okręgowego w Szczecinie, który uznał, iż wielokrotne poniżanie i szarganie godności oraz dobrego imienia osoby homoseksualnej było naruszeniem jej dóbr osobistych. () Z przykrością także odnotowujemy brak zaangażowania i należnej determinacji w proponowane przez organizacje działające na rzecz osób transpłciowych nieformalne ułatwienia administracyjne, dotyczące codziennego funkcjonowania tej grupy społecznej" - napisano w liście.
Jego autorzy przypominają również wypowiedzi rzecznika pod adresem feministek, a także szereg innych spraw, które poruszane były na spotkaniach z RPO, a nie doczekały się konkretnego rozwiązania, czy też monitorowania działań władz, m.in. projekt nowelizacji Kodeksu karnego w kontekście wzmocnienia ochrony przed przestępstwami z nienawiści, czy też sprawa prawdopodobnej przemocy wobec osób homoseksualnych w działaniach warszawskiej Straży Miejskiej.
Zdaniem autorów listu "gruntownemu przeformułowaniu" ulec powinna całościowa polityka antydyskryminacyjna urzędu RPO. Jesteśmy zasmuceni, że RPO z urzędu podejmuje tak niewiele spraw dotyczących dyskryminacji z powodu orientacji seksualnej i tożsamości płciowej () przy jednoczesnym bardzo aktywnym i jednoznacznym światopoglądowo zaangażowaniu kierowanego przez pana biura w inne bieżące i medialne sprawy polityczne" - napisali autorzy listu. Dodali, że w tej sytuacji "wypada im tylko czekać na powołanie odrębnego, efektywnego i niezależnego od nacisków politycznych urzędu ds. równości, którego ustanowienia wymaga szereg wspólnotowych dyrektyw równościowych".
Z zarzutami przedstawicieli organizacji LGBT nie zgadza się Biuro RPO. "Z naszej strony nie brakowało dobrej woli. Interwencji jest dużo, ale skarg niewiele. Tym niemniej pan rzecznik interweniował w każdej kontrowersyjnej sprawie, dotyczącej środowiska LGBT, podjętej przez media" - powiedziała Kukowska we wtorek w rozmowie z PAP.
Przypomniała, że w ciągu trzech lat urzędowania RPO występował m.in. do ministra zdrowia ws. oddawania krwi przez osoby homoseksualne, do ministra edukacji narodowej ws. wypowiedzi ówczesnego ministra Romana Giertycha i wiceministra Mirosława Orzechowskiego, a ostatnio np. do marszałka Sejmu ws. wypowiedzi wicemarszałka Stefana Niesiołowskiego i do ministra sprawiedliwości ws. mowy nienawiści i do MSWiA ws. legitymacji z dwoma zdjęciami dla osób trnaspłciowych. Występował również we wspomnianej w liście sprawie szczecińskiej.(PAP)
akw/ itm/ mow/
