Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Organizatorzy kampanii antynikotynowych: nie kończymy walki z dymem

0
Podziel się:

Nie kończymy walki z dymem tytoniowym - podkreślają organizatorzy kampanii
społecznych "Lokal bez papierosa" i "Polska bez dymu", którzy w poniedziałek zebrali się na placu
Jana Nowaka-Jeziorańskiego w Krakowie pod hasłem "30 000 000 podziękowań".

Nie kończymy walki z dymem tytoniowym - podkreślają organizatorzy kampanii społecznych "Lokal bez papierosa" i "Polska bez dymu", którzy w poniedziałek zebrali się na placu Jana Nowaka-Jeziorańskiego w Krakowie pod hasłem "30 000 000 podziękowań".

"Chcemy wypłoszyć ten dym z wszystkich zakątków Polski, bo dym jest niekomfortowy, szkodzi i jest rakotwórczy, słowem - nie jest dobry dla nikogo" - powiedział Łukasz Salwarowski, prezes Stowarzyszenia Manko, które jest organizatorem kampanii antynikotynowej.

Plenerowe spotkanie zorganizowano w reakcji na wprowadzenie w życie nowelizacji ustawy, która od poniedziałku zakazuje palenia tytoniu w wielu miejscach publicznych, takich jak szpitale, szkoły, kina, kawiarnie, a także w środkach transportu publicznego z taksówkami włącznie.

Według działaczy Stowarzyszenia Manko 30 mln Polaków popiera zakaz palenia. To właśnie w ich imieniu organizatorzy spotkania rozstawili pośrodku uczęszczanego placu transparent: "Dziękujemy za zakaz palenia!". Rozdawali broszury na temat zmian w prawie. Każdy chętny mógł złożyć podpis pod podziękowaniem za wprowadzenie zakazu palenia.

Nie wszyscy chcieli się podpisać, bo akcja przyciągnęła też i takich, którzy uważają, że zmiany w prawie poszły za daleko.

"Rozumiem wprowadzenie zakazu w szpitalach czy teatrach, ale na uczelniach na przykład można było palarnie zostawić, wiadomo - tam stres bywa duży zwłaszcza przy egzaminach" - powiedział PAP Marcin, student z Krakowa.

Pan Jerzy, 42-letni taksówkarz, chciałby zachować możliwość palenia w swoim miejscu pracy, czyli w taksówce. "Przy klientach i tak nie palę, ale nie wyobrażam sobie, żeby ktoś miał mnie ścigać za to, że jadąc samemu, zapalę sobie papierosa. Gdybym miał taki kaprys, bo i tak staram się palić na postojach - przy otwartych drzwiach albo na zewnątrz, jeśli pogoda pozwala. A teraz co, za każdym razem będę musiał obowiązkowo wyjść z auta i stanąć obok?" - powiedział.

Spotkanie na placu Jeziorańskiego było dla organizatorów okazją do podsumowania obydwu kampanii: zapoczątkowanej w 2006 r. akcji "Lokal bez papierosa" i będącej jej kontynuacją "Polski bez dymu", która prowadzona jest od kwietnia 2009 r. Ich celem było m.in. propagowanie miejsc wolnych od dymu tytoniowego, wpływanie na zmianę postaw społecznych, tworzenie sieci lokali bez papierosa i podniesieniu odpowiedzialności wśród palaczy.

W ramach kampanii zorganizowano ponad 60 imprez, 20 konferencji prasowych i rozprowadzono ok. 300 tys. mapek z lokalami bez papierosa, które powstały w 30 miastach.

"Pod koniec kampanii +Lokal bez papierosa+ mieliśmy już 1,5 tys. lokali w całej Polsce. Najwięcej w Krakowie - 260, po ok. 100 w Warszawie i Wrocławiu i malejąco w kolejnych miastach w Polsce" - podsumował Salwarowski.

W ciągu ostatniego miesiąca stowarzyszenie przeprowadziło kampanię informacyjną, mającą przygotować Polaków do zmieniającego się prawa. Do 10 tys. właścicieli lokali w całym kraju rozesłano broszury objaśniające zapisy znowelizowanej ustawy.(PAP)

czo/ pz/ bk/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)