O godzinie 12.30 warszawski Sąd Okręgowy wyda orzeczenie w sprawie pozwu PO przeciwko PiS, złożonego w trybie wyborczym. Sąd zdecyduje, czy PiS ma publicznie sprostować wypowiedzi swoich polityków na temat kampanii informacyjnej Platformy "Polska w budowie".
Pozew komitetu wyborczego PO dotyczy wypowiedzi polityków PiS o tym, że za rządów Platformy "nic się w Polsce nie zmieniło".
PiS zarzucił w ubiegły wtorek PO, że w swojej broszurze "Polska w budowie" chwali się cudzymi osiągnięciami. Zdaniem PiS część wymienionych w niej inwestycji zaplanowano lub zrealizowano za poprzednich rządów bądź przez samorządy.
Na rozprawę nie przybyli przedstawiciele PiS.
Pełnomocniczka komitetu wyborczego PO Elżbieta Kosińska-Kozak mówiła w środę w Sądzie Okręgowym w Warszawie, że wypowiedzi polityków PiS miały służyć przede wszystkim "oczernieniu przeciwnika". Jej zdaniem, politycy PiS skłamali i dlatego nie stawili się w sądzie.
Kosińska-Kozak, pytana, czy nie dziwi jej nieobecność przedstawicieli PiS w sądzie odpowiedziała: "Mnie to nie dziwi, bo dokumenty i dowody, które zostały złożone do akt sprawy w sposób miażdżący wykazują, że te wypowiedzi były po prostu kłamstwem" - odpowiedziała.
W jej ocenie, na nieobecność przedstawicieli PiS na sali sądowej wpłynęło także to, że trudno jest zakwestionować niezbite dowody, jakie przedstawiła PO. "Mieli dużą trudność z ustosunkowaniem się i podniesieniem sensownych argumentów. Dowody są miażdżące" - przekonywała.
Pytana, dlaczego Platforma skarży PiS za wypowiedzi dotyczące tylko czterech inwestycji opisanych w broszurach "Polska w budowie" odparła, że wynika to głównie z trybu procesowego.
"Gdybyśmy mieli wszystkie 99 inwestycji kwestionować to myślę, że trzeba by było przyjechać z ciężarówką dokumentów i dowodów, co w tym trybie jest dość trudne przynajmniej dla sądu, żeby przeczytać wszystkie dokumenty zwłaszcza w ciągu 24 godzin" - podkreśliła Kosińska-Kozak.
Zapowiedziała, że jeżeli politycy PiS dalej będą powielać nieprawdziwe informacje nt. inwestycji realizowanych przez rząd PO, to należy spodziewać się kolejnych procesów w trybie wyborczym.
"Jeżeli będą dalej powielane te kłamstwa, to myślę, że nikt kto jest obrażany, a tak naprawdę PO była w tej sprawie obrażana, bo zarzucano jej kłamstwo i oszukiwanie wyborców, będzie musiała się bronić. Jeżeli nie wystarczy ta sprawa, to myślę, że Platforma będzie podejmowała decyzję o kolejnych" - powiedziała Kosińska-Kozak.
Rzecznik PiS Adam Hofman, tłumacząc nieobecność przedstawicieli jego partii w sądzie, powiedział: "Nie podejmiemy kampanii na sali sądowej. Czy to cokolwiek zmienia? Nie. 95 inwestycji (wymienionych broszurze PO - PAP) nadal zostaje zakwestionowanych".(PAP)
agy/ par/ jbr/