Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Oskarżeni o zabójstwo Beksińskiego złożyli wyjaśnienia przed sądem

0
Podziel się:

(dochodzi wypowiedź obrońcy jednego z oskarżonych)

(dochodzi wypowiedź obrońcy jednego z oskarżonych)

8.6.Warszawa (PAP) - 20-letni Robert K. i 17-letni Łukasz K., oskarżeni o zabójstwo malarza Zdzisława Beksińskiego, złożyli w czwartek wyjaśnienia przed Sądem Okręgowym w Warszawie. Ta część procesu została utajniona.

Oskarżeni to bezpośredni zabójca Robert K. - syn znajomego artysty - oraz jego pomocnik Łukasz K. Pierwszemu grozi dożywocie, drugiemu - 25 lat więzienia. Młodszy chłopak odpowiada z wolnej stopy, starszy został do sądu doprowadzony z aresztu.

Obrońca Roberta K. mec. Franciszek Burda powiedział w rozmowie z PAP, że obaj oskarżeni przyznali się do winy, a ich wyjaśnienia były "obszerne". Dodał, że jego klient przedstawił "trochę inną" niż w śledztwie wersję wydarzeń. Mecenas nie zdradził jednak szczegółów.

Pytany, czy spodziewa się długiego procesu, odpowiedział, że "wprawdzie jest trochę świadków", ale ich rola jest "marginalna". Spodziewa się więc "raczej szybkiego" przeprowadzenia postępowania.

W sprawie swe opinie złoży też kilku biegłych psychologów i psychiatrów. Proces kontynuowany będzie w lipcu.

Obrońcy Rafała K. i Łukasza K. będą prawdopodobnie chcieli wykazać, że oskarżeni są niedojrzali emocjonalnie, a zabójstwa dokonali nie z premedytacją, lecz pod wpływem paniki. Jeśli przekonają o tym sąd, oznaczać to będzie niższą karę.

Beksiński został zamordowany w lutym 2005 r. Swego zabójcę sam wpuścił do mieszkania. Robert K. wyjaśniał w śledztwie, że chciał od malarza pożyczyć pieniądze. Był jednak przygotowany na to, że w razie odmowy zabije artystę - zabrał ze sobą nóż. Malarz odmówił pożyczenia pieniędzy, zagroził też, że powie o wszystkim ojcu 20- latka - Krzysztofowi K., który pomagał mu w pracach i naprawach domowych. Zaczął nawet do niego dzwonić, wtedy chłopak pchnął Beksińskiego kilkakrotnie nożem.

W czasie zabójstwa - jak ustaliła prowadząca śledztwo Prokuratura Rejonowa Warszawa-Mokotów - w mieszkaniu nie było kuzyna Roberta K. - Łukasza K., który czekał przed blokiem. Robert K. zadzwonił po niego, ten przyszedł i pomógł mu w zacieraniu śladów; m.in. w wyniesieniu zwłok malarza na balkon. Później razem uciekli, kradnąc z mieszkania dwa aparaty fotograficzne i 100 płyt CD - wartości ok. 3 tys. zł.

Zwłoki malarza odkrył ojciec Roberta K. Gdy zorientował się, że malarz do niego dzwonił, próbował oddzwonić, ale Beksiński nie odpowiadał. Zaniepokojony zdecydował się do niego pojechać.

Robert K. przyznał się do winy. Łukasz K. twierdzi, że pomógł mu ze strachu - kuzyn miał bowiem grozić, że jeśli wszystko się wyda, razem trafią do więzienia.

Beksiński, jeden z najwybitniejszych malarzy współczesnych, urodził się w 1929 r. w Sanoku. Ukończył Wydział Architektury Politechniki Krakowskiej. Początkowo zajmował się fotografią artystyczną i rysunkiem, a następnie malarstwem i rzeźbą. Pierwszym poważnym sukcesem artystycznym Beksińskiego była wystawa zorganizowana w Warszawie w 1964 r. W latach 70. i 80. stał się popularny zarówno w kraju, jak i za granicą. Jego obrazy pokazywane były w prestiżowych galeriach całego świata. (PAP)

dnt/ bno/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)