Prokuratura w Ostrowie Wlkp. sprawdza czy nie doszło do przywłaszczenia pieniędzy pobieranych od opiekunów grobów na miejscowym zabytkowym cmentarzu.
Według wstępnych informacji, w latach 1999-2007 osoba pobierająca opłaty nie oddawała ich zarządcy cmentarza - poinformował we wtorek PAP rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wlkp., Janusz Walczak.
Na początku października przy 600 grobach pojawiły się tabliczki z napisem "miejsce nieopłacone przeznaczone do sprzedaży". Okazało się wkrótce, że groby opłacano, ale pieniądze nie wpływały od lat na konto administratora nekropolii.
"Przy okazji tworzenia komputerowej bazy danych, weryfikacji miejsc i opiekunów, wyszła na jaw sprawa nieprawidłowości przy pobieraniu opłat przez zarządcę cmentarza" - poinformowała PAP Sylwia Nowicka z miejscowego magistratu.
Do Miejskiego Zakładu Zieleni, administratora cmentarza, zaczęły się zgłaszać osoby, które przedstawiły dokumenty potwierdzające dokonanie wpłat za miejsce pochówku swoich bliskich. Prezes firmy Wojciech Białas zapewnia, że wpłaty przekazywane nieuczciwemu nadzorcy cmentarza, będą honorowane.
"Pieniądze wpłacano od 1999 r. u zarządcy cmentarza Macieja G. Okazało się, że pieniądze za prolongatę miejsc nigdy nie trafiły do administratora" - mówi Nowicka.
Według Walczaka, doszło do przywłaszczenia kwoty ponad 26 tys. zł. "Na razie nikomu nie przedstawiono zarzutu przywłaszczenia powierzonego mienia" - powiedział. Dodał, że grozi za to kara do pięciu lat więzienia. (PAP)
zak/ itm/ jra/
