Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

OSW: Front Ludowy w Rosji to próba stworzenia nowego zaplecza Kremla

0
Podziel się:

Front Ludowy - O Rosję!, powołany 12 czerwca jako ruch społeczny, jest
próbą stworzenia nowego zaplecza politycznego dla prezydenta Władimira Putina; niewykluczone, że w
przyszłości zastąpi on partię władzy, Jedną Rosję - ocenia ekspertka OSW Jadwiga Rogoża.

Front Ludowy - O Rosję!, powołany 12 czerwca jako ruch społeczny, jest próbą stworzenia nowego zaplecza politycznego dla prezydenta Władimira Putina; niewykluczone, że w przyszłości zastąpi on partię władzy, Jedną Rosję - ocenia ekspertka OSW Jadwiga Rogoża.

W rozmowie z PAP specjalistka Ośrodka Studiów Wschodnich zwraca uwagę, że choć Front jest prezentowany jako nowa jakość w polityce Kremla, to jego geneza bardzo przypomina powstanie w 1999 roku ruchu Jedność, późniejszej Jednej Rosji. Podobne są również metody organizacyjne i ideologia - poparcie dla prezydenta.

"Nie ulega wątpliwości, że Front jest tworzony odgórnie, metodami administracyjnymi i w interesie władz. Nie będzie pełnił samodzielnej roli politycznej (...); ma spełnić kilka konkretnych celów Kremla: zamanifestować poparcie społeczne dla prezydenta Putina, stworzyć przeciwwagę dla politycznego zaplecza prezydenta, które uważane jest za skorumpowane" - mówi Rogoża.

Na zeszłotygodniowym zjeździe Front przekształcił się w ruch społeczny. Na przywódcę wybrano Putina. To właśnie jego zamysłem było powołanie w 2011 roku Frontu jako koalicji zrzeszającej organizacje, którym nie jest obojętna przyszłość Rosji. W ciągu dwóch lat do Frontu przystąpiły lojalne wobec Kremla stowarzyszenia kombatanckie, młodzieżowe, kobiece, związkowe i biznesowe - łącznie ponad 1900 organizacji z całego kraju.

Front nie jest, jak zauważa ekspertka OSW, strukturą stricte polityczną, lecz raczej społeczną. Podkreślany jest udział w nim tzw. zwykłych ludzi - robotników, pracowników budżetówki, przedstawicieli prowincjonalnych miast. "Demonstruje się, że nie jest to moskiewska elita, postrzegana przez społeczeństwo jako skorumpowana, daleka od problemów zwykłego człowieka" - mówi ekspertka. Jak dodaje, ci prawdziwi "ludzie pracy" z dalekich regionów, uważający Putina za swego prezydenta i popierający jego politykę, są też "przeciwstawiani, na wielu płaszczyznach, liberalnej opozycji i moskiewskiej klasie średniej".

Nowy regulamin Frontu wprowadził członkostwo indywidualne, a we wrześniu ruch zostanie zarejestrowany. Wtedy dopiero, jak mówi Rogoża, będzie można próbować oszacować jego liczebność. "Przynajmniej nominalnie będzie on ruchem wielomilionowym" - uważa politolożka przypominając, że w 2011 roku Front "nominalnie liczył 40 mln osób, bowiem odgórnie zapisywano do niego całe zakłady pracy".

Wśród znanych osób, które wstąpiły do ruchu, ekspertka OSW wyróżnia Igora Jurgensa, byłego szefa ośrodka Insor, który miał opinię zwolennika liberalnych zmian w polityce i gospodarce. "Jego akces można traktować jako demonstrację, iż Kreml jest otwarty na liberalny punkt widzenia, choć realia polityczne skazują go na rolę prokremlowskiego statysty" - mówi Rogoża.

Prognozuje ona, że w kampaniach wyborczych Front będzie głosił program o wyraźnym wydźwięku socjalnym, m.in. podwyżek pensji i emerytur, obniżenia opłat komunalnych. Front deklaruje też wartości konserwatywne, ale tego pojęcia, jak zauważa ekspertka, nie wypełniono konkretną treścią. Można się jednak spodziewać, że ruch włączy się "w rozpoczętą z inicjatywy Kremla kampanię radykalnych restrykcji obyczajowych i światopoglądowych, wymierzoną w laickie i liberalne grupy w społeczeństwie".

Ekspertka OSW podkreśla, że przyszła rola Frontu w życiu politycznym Rosji jest kwestią otwartą. Za trzy lata odbędą się wybory parlamentarne. Daje to Kremlowi "sporo czasu na obserwację wyników wyborczych w regionach i dynamiki poparcia Frontu i Jednej Rosji, procesu przepływu kadr w regionach" - mówi Rogoża. Prognozuje, że "pierwszym wyznacznikiem sprawności przedstawicieli Frontu na poziomie regionalnym" będą wrześniowe wybory regionalne, w których wezmą oni udział w okręgach jednomandatowych.

"Powstanie Frontu Ludowego jest de facto próbą stworzenia kolejnego instrumentu, który pomoże w kanalizowaniu nastrojów społecznych i manifestowaniu, że pozycja Putina w społeczeństwie jest wciąż bardzo silna" - podsumowuje ekspertka. I dodaje, że do 2016 roku władze Rosji chcą przekonać się, czy nowy ruch jest "efektywną strukturą, skupiającą poparcie społeczne i będzie mógł zastąpić Jedną Rosję, czy też raczej pozostanie ruchem społecznym, jako dodatkowy instrument Kremla".

Anna Wróbel (PAP)

awl/ ap/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)