Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

OZZL: limitowanie leczenia przeciwnowotworowego to barbarzyństwo

0
Podziel się:

Limitowanie leczenia przeciwnowotworowego to barbarzyństwo i oznacza
zagrożenie dla życia chorego - uważa OZZL. W piątek związek rozpoczął akcję społecznego nacisku od
wysłania listów otwartych w tej sprawie do MZ, premiera i prezesa NFZ.

Limitowanie leczenia przeciwnowotworowego to barbarzyństwo i oznacza zagrożenie dla życia chorego - uważa OZZL. W piątek związek rozpoczął akcję społecznego nacisku od wysłania listów otwartych w tej sprawie do MZ, premiera i prezesa NFZ.

"Niewiele jest w medycynie dziedzin, w których czas odgrywa tak ważną rolę jak w diagnozowaniu i leczeniu chorób nowotworowych. Nawet dzień zwłoki może w tym przypadku oznaczać zagrożenie dla życia chorego" - podkreślił przewodniczący Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy Krzysztof Bukiel w piątek na konferencji inaugurującej akcję. "Dlatego podejrzenie choroby nowotworowej powinno otwierać szybką ścieżkę dla pacjenta, wszystkie drzwi do diagnostyki i leczenia" - dodał.

"Tymczasem w Polsce świadczenia zdrowotne z zakresu diagnostyki i leczenia chorób nowotworowych są administracyjnie limitowane, co oznacza, że dostęp do nich jest sztucznie ograniczany" - mówił. Zwrócił uwagę, że w szpitalach są wystarczające moce przerobowe, aby wszyscy pacjenci onkologiczni uzyskali pomoc, jednak z powodu limitów na świadczenia chorzy muszą czekać w kolejkach.

"Limitowanie leczenia przeciwnowotworowego to barbarzyństwo" - zaznaczył. Taki proceder "ma cechy przestępstwa opisanego w art. 162 Kodeksu karnego, czyli nieudzielenie pomocy osobie w stanie zagrożenia życia" - powiedział. Według niego wielu chorych na choroby nowotworowe umiera przedwcześnie lub cierpi dodatkowo tylko dlatego, że dostęp do leczenia jest administracyjnie reglamentowany.

Psychiatra Dorota Mazurek zwróciła uwagę, że oczekiwanie na termin badania lub wyniki może powodować u pacjenta depresję, która obniża jego motywację do leczenia. Zwróciła uwagę, że Polska jest krajem o najniższej zachorowalności na nowotwory, a jednocześnie jednej z najwyższych śmiertelności na nowotwory złośliwe. Jak mówiła, może to być skutkiem tego, że pacjenci muszą czekać na leczenie. "Gdy pacjent już wejdzie w system, to leczenie jakoś idzie, ale jak długo wcześniej pacjent musi czekać przed bramą" - dodała.

Jak przekonywał Bukiel, zaprzestanie limitowania i odpowiednia wycena świadczeń z zakresu onkologii spowodowałyby lepsze wyniki w leczeniu. "Mamy dowody z innych dziedzin medycyny np. kardiologii interwencyjnej, że takie działania spowodowały nieprawdopodobny wręcz postęp, a Polska z ogona Europy w tym zakresie stała się liderem" - mówił Bukiel.

W ramach akcji OZZL w piątek wysłał list otwarty do premiera, ministra zdrowia i prezesa NFZ z apelem o zniesienie limitowania świadczeń zdrowotnych z zakresu diagnostyki i leczenia chorób nowotworowych. Ponadto, związek wystosował pisma w tej sprawie do wszystkich klubów parlamentarnych, niektórych polityków, lekarskich towarzystw naukowych, stowarzyszeń i organizacji zajmujących się problemami chorób nowotworowych.

"Na Facebooku uruchamiamy profil, gdzie będą pojawiały się informacje o akcji i deklaracje poparcia dla niej" - poinformował Bukiel.

Do czasu nadania depeszy PAP nie udało się uzyskać komentarza z resortu zdrowia oraz NFZ. (PAP)

bpi/ bno/ jbr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)