Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Pacjenci: pokonać raka to jak wejść na szczyt

0
Podziel się:

Walka z rakiem jest jak zdobywanie szczytu - mówili w czwartek na
konferencji prasowej w Gdyni dwaj młodzi mieszkańcy Trójmiasta, którzy wygrali walkę z nowotworem
złośliwym, a 10 lipca zdobyli szczyt Mont Blanc.

Walka z rakiem jest jak zdobywanie szczytu - mówili w czwartek na konferencji prasowej w Gdyni dwaj młodzi mieszkańcy Trójmiasta, którzy wygrali walkę z nowotworem złośliwym, a 10 lipca zdobyli szczyt Mont Blanc.

Głównymi bohaterami wyprawy pod hasłem Mont Blanc Expedition 2010 byli Wojtek Samp, który przeszedł operację usunięcia guza pnia mózgu, a następnie guza ślinianki przyusznej oraz Piotr Topolski, który pokonał raka jądra. W sobotę 10 lipca obaj stanęli na najwyższym szczycie Europy na wysokości 4 810 m n.p.m. Towarzyszyła im pomysłodawczyni wyprawy - gdyńska podróżniczka i alpinistka amatorka Katarzyna Gulczyńska.

Jak podkreślali na konferencji Samp i Topolski, swoim czynem chcą dać wiarę i nadzieję innym pacjentom chorym na nowotwór złośliwy, że można z nim wygrać i wrócić do normalnego życia, pełnego pasji i marzeń.

U Wojtka guza pnia mózgu zdiagnozowano w 2000 r., gdy miał 19 lat. Przeszedł kilka operacji, po których musiał na nowo uczyć się jeść, chodzić i mówić. Z sukcesem ukończył Akademię Wychowania Fizycznego i Sportu w Gdańsku. Uprawia różne sporty - jeździ na nartach, łyżwach, rowerze, rolkach, biega i pływa. Jego pasją są szybkie samochody. W 2009 r. przeszedł operację guza ślinianki przyusznej. Ma żonę i dwie córki - Olę i Wiktorię.

Piotr miał 25 lat i nie zdążył jeszcze podjąć pierwszej pracy, gdy zdiagnozowano u niego nasieniaka, złośliwy nowotwór jądra. Po operacji usunięcia jądra, pojawiły się przerzuty do węzłów chłonnych. Piotr przeszedł 4 cykle chemioterapii, a następnie wycięto mu węzły. Gdy wrócił do zdrowia, obronił pracę magisterską na Politechnice Gdańskiej. Od 16 lat amatorsko trenuje kolarstwo górskie, lubi też chodzić w góry, zwłaszcza w Tatry. We wrześniu zostanie ojcem.

"Ten projekt ma dla mnie osobiste znaczenie. W górach pojawiłam się nagle, podobnie jak nagle pojawia się informacja o chorobie nowotworowej. Moja wspinaczka była wsparciem dla bliskiej chorej osoby. Przyjęcie chemii porównałam do zdobycia jednego z najwyższych szczytów Ziemi. Każda chemia to kolejny, osobisty szczyt" - tłumaczyła na konferencji Gulczyńska.

Jak przyznała, Wojtka i Piotra zaprosiła do swojej kolejnej wyprawy po to, by pokazać, że można pokonać raka i można zdobyć szczyt.

Termin wyprawy wybrano tak, by zbiegł się z terminem Tour de France 2010 (3-25 lipca), w którym uczestniczy Lance Armstrong. Ten słynny kolarz również pokonał raka i pokazał, że można wrócić do życia, jakie prowadziło się przed chorobą.

Uczestnicy ekspedycji na Mont Blanc chcieli przypomnieć o tym sportowcu i o działalności stworzonej przez niego fundacji. Dlatego, po wejściu na szczyt sfotografowali się ze specjalnie na tę okazję przygotowanymi napisami: "THANK YOU LANCE" oraz "POKONAJ RAKA".

Jak przyznała Gulczyńska, jej marzeniem jest wydanie ulotki o wyprawie. "Pragnę, aby ta ulotka znalazła się na każdym oddziale onkologicznym w Polsce i każdym gabinecie lekarza onkologa po to, aby każdy, kto dowiaduje się o swojej chorobie, wiedział, że można wygrać, że trzeba walczyć, bo warto wygrać nowe życie, życie pełne marzeń i pasji" - powiedziała podróżniczka.

Relacja z wyprawy jest dostępna na stronie internetowej pod adresem www.montblancexpedition.pl. (PAP)

jjj/ ls/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)