Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

PAIiIZ: do biznesu z Chińczykami konieczne dobre stosunki polityczne

0
Podziel się:

W Chinach bez dobrych stosunków politycznych nie ma większych szans na duży
biznes - uważa prezes PAIiIZ, komisarz polskiej wystawy na EXPO w Szanghaju Sławomir Majman. Jego
zdaniem, póki co przegrywamy na rynku chińskim, głównie z krajami starej Europy.

W Chinach bez dobrych stosunków politycznych nie ma większych szans na duży biznes - uważa prezes PAIiIZ, komisarz polskiej wystawy na EXPO w Szanghaju Sławomir Majman. Jego zdaniem, póki co przegrywamy na rynku chińskim, głównie z krajami starej Europy.

"Utrzymanie dobrych stosunków politycznych z Chinami jest koniecznym warunkiem wstępnym dla marzeń o dużych chińskich inwestycjach w Polsce czy wzroście polskiego eksportu" - ocenił szef Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych. "Nasze stosunki polityczne z Chinami, choć poprawne, nie są najlepsze w Europie" - dodał.

Majman powiedział PAP, że bezpośrednich związków między polityką i biznesem w Chinach nie widać, ale "nagle okazuje się, że polskie firmy nie mogą wygrać przetargów, albo, że po świecie jeżdżą chińskie misje dokonujące zakupów importowych, ale jakoś omijają Polskę i lokują zamówienia w Austrii, Niemczech i na Węgrzech".

W jego ocenie, skutkiem "meandrów" polsko-chińskich stosunków politycznych może być ciągnąca się od dwóch lat sprawa pozwoleń na import polskiej wieprzowiny do Chin. "Chiny są w tej chwili chyba największym konsumentem mięsa wieprzowego na świecie. Już dwa lata trwają nasze zabiegi wokół dopuszczenia naszego mięsa na rynek chiński" - dodał.

Powiedział, że misje polskich firm do Chin w związku z wystawą EXPO w Szanghaju odbywały się od kwietnia ubiegłego roku; było ich w sumie ok. 15. Dotyczyły m.in. górnictwa (eksport polskich maszyn górniczych), ochrony środowiska, przetwórstwa spożywczego, infrastruktury oraz gospodarki morskiej. "W samym Szanghaju mamy najmniejsze szanse gospodarcze, bo tu jest 10 tys. niemieckich firm, podczas gdy polskich - kilka" - powiedział Majman.

W jego opinii, Polska może zaoferować Chińczykom "bramę do Europy". "Przeszliśmy bardzo podobną drogę, ledwie 20 lat ich i nas dzieli od gospodarki planowej. Możemy im zaoferować polską infrastrukturę logistyczną i doświadczenie handlowe związane z Europą" - powiedział komisarz.

"Jeżeli chińskie firmy zainwestują w Polsce, będą takimi samymi przedsiębiorcami europejskimi jak każda rodzima firma, korzystającymi z tych samych środków strukturalnych UE i możliwości eksportu do Europy" - dodał. W tym kontekście zwrócił uwagę na polską stabilność gospodarczą i duże środki unijne do dyspozycji.

"Nie ukrywamy, że chcemy namówić Chińczyków do udziału w budowie infrastruktury w Polsce. Po raz pierwszy w zjednoczonej Europie parę tygodni temu udało się chińskiej firmie wygrać przetarg finansowany ze środków unijnych na budowę odcinka autostrady w Polsce" - powiedział Majman. Chodzi o firmę Covec, która wygrała niedawno przetarg na budowę 50 km A2 pomiędzy Warszawą a Łodzią, co wywołało protesty polskich drogowców. W ocenie Majmana, udział firm chińskich w tego typu inwestycjach mógłby oznaczać tańsze usługi i oszczędności dla państwa.

Prezes PAIiIZ poinformował ponadto, że w wyniku zeszłorocznej misji gospodarczej polskie PKP Cargo pracuje nad spółką joint venture z firmą chińską. China CNR Corporation Limited chce utworzyć z PKP Cargo spółkę joint venture, która zajęłaby się w Szczecinie montażem wyprodukowanych w Chinach wagonów. Dodał, że innym celem misji gospodarczej w ramach EXPO jest zaoferowanie Chińczykom usług portowych oraz szkolenie kadr marynarki handlowej. "Jeśli Rotterdam i Hamburg, to czemu nie Gdańsk czy Szczecin" - zauważył.

Majman wskazał, że efektem mało rozbudowanych stosunków gospodarczych z Chinami jest niski udział polskich firm w sponsorowaniu tegorocznej wystawy na EXPO w Szanghaju. Poza budżetem państwa w kosztach rzędu 40 mln zł niewielki udział miało tylko Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo oraz PKP Cargo.

"Chcielibyśmy, żeby tych sponsorów było więcej, ale ich ilość zależy od ilości dużych polskich firm zainteresowanych rozwijaniem współpracy z Chinami. Nasi francuscy koledzy mają ponad 40 sponsorów, którzy ponieśli ponad połowę gigantycznych kosztów ich wystawy" - powiedział komisarz.

Jak podał PAP szacunkowo departament współpracy gospodarczej w Ministerstwie Gospodarki, wartość polskiego eksportu do Chin w 2009 roku wyniosła ponad 1 mld euro i wzrosła o 21 proc. w stosunku do 2008 roku; natomiast nasz import z Chin w ubiegłym roku wyniósł blisko 9,8 mld euro i spadł o 15 proc. Najwięcej eksportujemy do Chin miedzi, azotów, maszyn i części samochodowych. (PAP)

jzi/ pad/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)