Sąd w Pakistanie odroczył do 20 sierpnia odczytanie aktu oskarżenia w sprawie byłego prezydenta Perveza Musharrafa w związku ze śmiercią byłej premier Benazir Bhutto w 2007 r. Musharraf ze względów bezpieczeństwa odmówił stawienia się przed sądem w Rawalpindi.
Obrona Musharrafa oficjalnie wystąpiła o przesunięcie rozprawy na późniejszy termin, ponieważ były prezydent otrzymywał listy z pogróżkami śmierci. Adwokat Ahmed Raza Kasuri powiedział, że służby wywiadowcze przechwyciły informacje wskazujące na możliwość ataków na różne cele, w tym rezydencję Musharrafa na południe od Islamabadu.
Prokuratura twierdzi, że Musharraf, przywódca wojskowego zamachu stanu z 1999 roku i prezydent państwa w latach 2001-2008, mógł być zamieszany w zamach, w którym zginęła była premier. Zarzuca mu się także, że nie zapobiegł zamachowi, do którego doszło na wiecu politycznym, kilka tygodni po powrocie Bhutto do kraju z emigracji.
Oenzetowska komisja śledcza ustaliła w raporcie z 2010 roku, że władze Pakistanu nie zapewniły odpowiedniej ochrony Bhutto ani nie zbadały należycie jej zabójstwa.
Pod koniec marca Musharraf wrócił do kraju po prawie pięcioletnim pobycie na emigracji, aby wziąć udział w majowych wyborach parlamentarnych. Talibowie grozili mu śmiercią w razie powrotu.
Musharraf nie został jednak dopuszczony do wyborów i wysunięto przeciwko niemu wiele zarzutów dotyczących okresu, gdy stał na czele państwa. (PAP)
ksaj/ ap/
14331094 14330476 arch.
