Co najmniej 20 osób, głównie rebeliantów islamskich, zginęło we wtorek w ataku amerykańskich samolotów bezzałogowych w północno-zachodnim Pakistanie - podały w środę władze lokalne.
"W nocy wieśniacy wydobyli spod ruin kolejne ciała. Zostało zabitych co najmniej 20 osób, według naszych informacji przede wszystkim islamskich rebeliantów" - poinformowały w środę władze lokalne.
Liczbę tę potwierdziły agencji AFP źródła militarne oraz lokalni urzędnicy, powołując się na świadectwa mieszkańców.
Według świadków, władz lokalnych i źródeł wojskowych, podczas trwającego blisko godzinę ataku koło granicy z Afganistanem wybuchło co najmniej osiemnaście pocisków rakietowych, wystrzelonych z około 10 samolotów.
Atak przeprowadzono w rejonie Degan w Północnym Waziristanie, na obszarze plemiennym, zdominowanym przez bojowników walczących z siłami USA i NATO w sąsiednim Afganistanie. Celem były obozy szkoleniowe rebeliantów.
USA odmawiają komentarzy na temat prowadzonego przez CIA programu wykorzystania samolotów bezzałogowych w Pakistanie przeciwko islamistom. Nieoficjalnie osobistości amerykańskie przyznają, że pociski rakietowe, wystrzelone z samolotów bezzałogowych, zabiły tam kilku wysokich rangą przywódców talibów i Al-Kaidy.
USA nasiliły ataki z samolotów bezzałogowych na kryjówki islamistów w Pakistanie, przy granicy z Afganistanem, od czasu zamachu z 30 grudnia, w którym w bazie sił USA w afgańskiej prowincji Chost zginęło siedmiu funkcjonariuszy CIA. (PAP)
mw/ ro/
5597151