Specjalny wysłannik USA do Afganistanu i Pakistanu Richard Holbrooke powiedział w czwartek, że Waszyngton powinien uczynić wszystko, żeby nie powtórzyć "poważnego błędu" z 2002 roku, kiedy to umożliwiono talibom ucieczkę z Afganistanu do Pakistanu.
Amerykanie nie chcą, żeby ten scenariusz się powtórzył w sytuacji, gdy rozpoczęli zakrojoną na szeroką skalę ofensywę w afgańskiej prowincji Helmand, graniczącej z Pakistanem. "Do tej pory nie zaobserwowaliśmy" przepływu do Pakistanu rebeliantów, uciekających przed ofensywą - oświadczył Holbrooke w czasie spotkania z zagranicznymi dziennikarzami w Islamabadzie.
Żeby tego uniknąć potrzebna jest koordynacja między siłami afgańskimi, pakistańskimi i międzynarodowymi rozmieszczonymi w Afganistanie - podkreślił. "Stale będziemy wzmacniać tę współpracę, czego nie było w 2002 roku i co doprowadziło do bardzo poważnego błędu" - zwrócił uwagę Holbrooke.
Zarówno Afganistan, jak i Pakistan są sojusznikami Stanów Zjednoczonych w wojnie z terroryzmem. Jednak stosunki między obu krajami są w ostatnim czasie napięte. Kabul i Islamabad wzajemnie zarzucają sobie, że nie czynią dość w walce z talibskimi bojownikami po obu stronach granicy.
Pod koniec 2001 roku i na początku 2002 roku wielu talibów opuściło Afganistan, żeby uciec przed międzynarodową ofensywą dowodzoną przez USA. Bojownicy znaleźli schronienie w krajach sąsiednich, szczególnie w Pakistanie. Z pomocą tamtejszej ludności udało im się zreorganizować, wzmocnić siły i rozpocząć powstanie w Afganistanie, dzięki któremu zajęto ziemie, szczególnie na południu, wschodzie i wzdłuż granicy pakistańskiej. (PAP)
ksaj/ mc/
4459963