Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Pakistan: Nikt nie przeżył katastrofy airbusa

0
Podziel się:

#
dochodzi informacja, że nikt nie przeżył katastrofy
#

# dochodzi informacja, że nikt nie przeżył katastrofy #

28.07. Islamabad (PAP/Reuters, AP, AFP) - Przedstawiciele pakistańskiego MSW i policji poinformowali, że katastrofy pakistańskiego samolotu prywatnych linii Air Blue, do której doszło w środę na wzgórzach w pobliżu stolicy Pakistanu, Islamabadu, nie przeżył nikt z ok. 150 osób na pokładzie.

"Wydobyliśmy wszystkie ciała. Według naszych informacji na pokładzie było 149 osób. Trudno jest jednak podać konkretną liczbę, ponieważ większość szczątków nie jest kompletnych" - powiedział agencji AFP szef policji Bani Amin. Według lotnictwa cywilnego samolotem podróżowały 152 osoby - 146 pasażerów i sześciu członków załogi.

"Nikt nie przeżył. Wszyscy zginęli" - oświadczył w lokalnej stacji Express TV szef MSW Rehman Malik.

Także Imtiaz Elahi ze stołecznych władz powiadomił, że na miejscu katastrofy nie ma nikogo ocalałego. "Sądzimy, że wszyscy zginęli. Z wraku wydobywamy ludzkie szczątki" - dodał. Podkreślił, że wygląd miejsca katastrofy "rozdziera serce".

Nie potwierdziły się zatem wcześniejsze informacje o co najmniej pięciu osobach ocalałych z katastrofy samolotu, który rozbił się przed lądowaniem.

W relacji władz pasażerami Airbusa 321 lecącego z Karaczi do Islamabadu byli głównie Pakistańczycy. Rzecznik amerykańskiej ambasady poinformował jednak agencję Reutera, że na pokładzie znajdowało się dwóch Amerykanów.

Lokalna telewizja pokazała poskręcane części samolotu wiszące na drzewach i rozrzucone na ziemi. Na miejscu katastrofy widać było ogień, a w powietrzu unosił się czarny dym.

Przyczyny katastrofy nie są na razie znane, ale władze lotnicze kraju podały, że piloci próbowali lądować w trudnych warunkach atmosferycznych, w deszczu i we mgle. Minister obrony Chaudhry Ahmed Mukhtar powiedział, że władze nie sądzą, by doszło do zamachu terrorystycznego.

"Samolot już miał lądować na lotnisku w Islamabadzie, kiedy stracił kontakt z wieżą kontroli lotów, a potem dowiedzieliśmy się, że się rozbił" - relacjonuje przedstawiciel władz lotniczych.

Dodaje też, że kiedy warunki pogodowe są niesprzyjające piloci często są proszeni, by zatoczyć koło nad wzgórzami Margalla i wykorzystać inny pas do lądowania.

Samolot rozbił się właśnie na wzgórzach Margalla w pobliżu pakistańskiej stolicy. Ratownicy przekopują się przez szczątki samolotu gołymi rękoma. Prace utrudnia deszcz. Samolot uderzył w ostro nachylone, zalesione zbocze, na które nie prowadzą żadne drogi. Do działań wysłano wojsko i helikoptery.

W rejonie katastrofy od co najmniej czterech dni padały monsunowe deszcze. Miejscowa telewizja pokazywała ratowników wspinających się pieszo na strome zbocze.

Na lotnisku w Islamabadzie rodziny i przyjaciele pasażerów feralnego rejsu oblegają punkty informacyjne. Ludzie tłoczą się też przy liście pasażerów dostarczonej przez towarzystwo Air Blue.

Przewoźnik, do którego należał samolot, Air Blue, zaczął działalność w 2004 roku. Jak zapewnia rzeczniczka firmy to pierwsza katastrofa należącego do niej samolotu. Airbus 321 wszedł do użytku w 2000 roku, a linie Air Blue latały nim od początku 2006 roku. Maszyna miała na koncie ok. 34 tys. godzin w powietrzu. (PAP)

ksaj/ ro/

6689568 6689410 6689306 arch.

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)