W poniedziałkowym starciu z pakistańskimi siłami bezpieczeństwa w mieście Hangu na północnym zachodzie Pakistanu zginęło co najmniej dziesięciu talibów - podano w Islamabadzie.
W nocy z niedzieli na poniedziałek talibowie zaatakowali natomiast posterunek wojskowy w okręgu Bajaur przyt granicy afgańskiej, zabijając czterech żołnierzy.
Armia pakistańska od dziewięciu dni prowadzi zakrojoną na szeroką skalę ofensywę przeciwko siłom talibskim na pogranicznych terenach plemiennych w Południowym Waziristanie. Akcja wywołała serię krwawych odwetowych ataków talibów - w niedzielę zabity został m.in. szef resortu szkolnictwa w rządzie prowincji Beludżystanu na południowym zachodzie kraju.
W niedzielę i poniedziałek rano pakistańskie samoloty bombardowały domniemane wojskowe bazy talibskie we wsiach Sam, Badr i Ladha w Południowym Waziristanie. Jak podało dowództwo armii, zniszczonych zostało wiele kryjówek talibów. Dowódca sił zbrojnych kraju generał Ashfaq Kayani, który odwiedził w niedzielę główne miasto regionu - Wana, zapewnił na miejscu, iż operacja wojska "nie jest wymierzona przeciwko jakimkolwiek grupom plemiennym lecz garstce terrorystów, zastraszających mieszkańców".
W ofensywie bierze udział ok. 28 tysięcy żołnierzy. Z rejonu walk uciekło już ponad 150 tysięcy mieszkańców. (PAP)
hb/
5006156 5006160 5004283
