Palestyńskie ugrupowania zbrojne przestrzegają 24-godzinnego zawieszenia ostrzału rakietowego Izraela wprowadzonego na prośbę egipskich negocjatorów - oświadczył w poniedziałek przedstawiciel Hamasu.
Ajman Taha oświadczył, że krótkie zawieszenie broni rozpoczęło się w niedzielę wieczorem. Według niego Hamas może rozważyć dłuższy rozejm, jeśli Izrael zrewanżuje się zaprzestaniem wszelkich akcji wojskowych w Strefie Gazy i zniesieniem nałożonej na nią blokady.
"Hamas i inne ugrupowania zgodziły się dać szansę egipskim mediatorom, by pokazać, że problem zawsze był po stronie Izraela" - powiedział Taha. "Jeśli zaproponowany zostanie nowy rozejm, który spełnia nasze żądania zastanowimy się nad nim" - dodał.
Według rzecznika izraelskiej armii od niedzieli wieczorem Palestyńczycy z Gazy wystrzelili w stronę Izraela co najmniej jedną rakietę i cztery pociski moździerzowe.
Oświadczenie o 24-godzinnym zawieszeniu ostrzału zbiegło się z sygnałami ze strony Izraela, że może rozważyć nowy rozejm z Hamasem, pomimo wezwań w kraju do zakończenia rządów islamistów w Gazie poprzez interwencję wojskową.
"Spokój jest oczywiście jakimś wyjściem, które należy poważnie rozważyć" - oświadczył minister spraw społecznych Izaak Herzog. "Podobnie jak wielu moich kolegów jestem gotów rozważyć przedłużenie spokoju na warunkach wygodnych dla Izraela" - dodał.
W piątek Hamas zgodnie z zapowiedziami ogłosił koniec rozejmu z Izraelem zawartego sześć miesięcy temu przy mediacji Egiptu.
Porozumienie dotyczyło tylko Strefy Gazy. Oparte było na zobowiązywaniu milicji palestyńskich do zaprzestania ataków na izraelskie cele przez pół roku. Z kolei Izrael powinien był przerwać swe operacje wojskowe w Strefie, zdjąć blokadę narzuconą temu terytorium i otworzyć stopniowo przejścia graniczne do Strefy Gazy.(PAP)