Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Palikot donosi do prokuratury na Kaczyńskiego

0
Podziel się:

Janusz Palikot złożył w poniedziałek w warszawskiej prokuraturze
zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez Jarosława Kaczyńskiego. Jego zdaniem,
szef PiS podejmuje działania zmierzające do usunięcia przemocą konstytucyjnych organów RP, m.in.
prezydenta.

Janusz Palikot złożył w poniedziałek w warszawskiej prokuraturze zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez Jarosława Kaczyńskiego. Jego zdaniem, szef PiS podejmuje działania zmierzające do usunięcia przemocą konstytucyjnych organów RP, m.in. prezydenta.

"Uważam, że Jarosław Kaczyński powinien znaleźć się w więzieniu po tym co mówi" - powiedział Palikot dziennikarzom przed wejściem do Prokuratury Rejonowej Warszawa-Śródmieście.

Według niego Kaczyński mógł złamać 128 art. Kodeksu karnego, który mówi, że "kto, w celu usunięcia przemocą konstytucyjnego organu Rzeczypospolitej Polskiej, podejmuje działalność zmierzającą bezpośrednio do urzeczywistnienia tego celu, podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 3".

W uzasadnieniu zawiadomienia Palikot napisał, że szef PiS jest liderem i inicjatorem comiesięcznych marszów przed Pałac Prezydencki, "w czasie których wielokrotnie i z dużą regularnością wznoszone są antypaństwowe postulaty".

Według byłego posła PO, na wrześniowym spotkaniu na Krakowskim Przedmieściu Kaczyński mówił m.in.: "Tu jest jak w 1968" oraz "Tu jest Polska", czym - jak napisał Palikot - jasno dał do zrozumienia, że demokratyczne organy RP są tożsame z organami niedemokratycznej PRL.

Palikot przytacza też wypowiedzi z 10 kwietnia tego roku, które lider PiS wygłosił w Sali Kongresowej, m.in. o tym, że ci, którzy 10 kwietnia 2010 r. udawali się do Katynia - i zginęli w katastrofie pod Smoleńskiem - "zostali zdradzeni o świcie".

Lider Ruchu Poparcia uważa, że słowa te, wypowiedziane na inauguracji Ruchu Społecznego im. L.Kaczyńskiego, sugerują, że współorganizatorzy lotu do Smoleńska, czyli MON, kancelaria premiera oraz Kancelaria Prezydenta "celowo i z premedytacją przyczynili się do katastrofy".

"Czy Jarosław Kaczyński może powiedzieć bezkarnie, iż Donald Tusk i Władimir Putin zamordowali Lecha Kaczyńskiego, podżegali do zabójstwa, że rozgrywali to politycznie, tak aby taka katastrofa się wydarzyła?" - pytał Palikot w rozmowie z dziennikarzami.

Przyznał, że wniosek do prokuratury to wzięcie w obronę prezydenta i premiera. "Jeśli jeden jest premierem, a drugi prezydentem tego kraju, a lider opozycji w sposób bezkarny podburza do zabicia, odwołania, niekonstytucyjnego traktowania wyboru Komorowskiego na prezydenta, to uderza w demokrację, uderza w podstawy całego naszego państwa" - powiedział.

Palikot oświadczył też, że jego ugrupowanie chciałoby przeniesienia ciała Lecha Kaczyńskiego z Wawelu na warszawskie Powązki. "Chciałbym, żebyśmy poszukali dobrego pretekstu do wyprowadzenia Lecha Kaczyńskiego z Wawelu. Wszyscy mamy większą niż kiedykolwiek pewność, że to było niestosowne, że Lech Kaczyński nie powinien znaleźć się na Wawelu" - powiedział.

Przekonywał, że przeniesienie ciała prezydenta na Powązki i tam jego upamiętnienie jakimś pomnikiem złagodziłoby spór w Polsce. "Przebywanie Lecha Kaczyńskiego na Wawelu jest taką drzazgą, taką zadrą wbitą w naród, która powoduje ropę i chorobę. Polacy są jak nigdy skłóceni" - powiedział Palikot.(PAP)

(Planujemy kontynuację tematu)

stk/ mok/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)