Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Palikot: Komisja "Przyjazne Państwo" zajmie się włoską ustawą

0
Podziel się:

#
dochodzi wypowiedź wiceszefa "Przyjaznego Państwa" Marka Wikińskiego z Lewicy
#

# dochodzi wypowiedź wiceszefa "Przyjaznego Państwa" Marka Wikińskiego z Lewicy #

21.10. Warszawa (PAP) - Przewodniczący komisji "Przyjazne Państwo" Janusz Palikot chce, by obywatele w urzędach, zamiast dodatkowych dokumentów, składali oświadczenia. Takie przepisy zostały wprowadzone we Włoszech, a posłowie PO chcą podobne wprowadzić do polskiego prawa - poinformował poseł.

W środę Palikot ponownie objął funkcję przewodniczącego komisji. Dzień wcześniej zrezygnował z niej Mirosław Sekuła (PO), który kierował pracami tego gremium przez 9 miesięcy. "Tempo prac było duże. Ten czas nie został zmarnowany" - ocenił Palikot prace komisji pod przewodnictwem Sekuły.

Palikot opowiedział o trzech projektach, którymi komisja ma zajmować się w kolejnych tygodniach. Wymienił tzw. "autocertyfikację". "To ustawa wprowadzona przez Berlusconiego we Włoszech, którą przetłumaczyliśmy na język polski i adaptowaliśmy do polskiego prawa" - powiedział. Jak wyjaśnił poseł, zgodnie z nią nie będzie można żądać w urzędzie od obywatela dokumentu z innego urzędu. "Wystarczy w tej sprawie autocertyfikacja, czyli oświadczenie obywatela. Przykładowo +Ja Janusz Palikot nie byłem karany i mogę wystąpić w przetargu o zamówieniach publicznych+. Dzisiaj wymaga to zaświadczenia z urzędu, że nie byłem karany" - powiedział.

Przy wyrabianiu paszportu oświadczenie - jak mówi poseł - wystarczałoby zamiast skróconego odpisu aktu urodzenia. Dodał, że urzędnicy sprawdzaliby wiarygodność oświadczeń i jeśli obywatel w danej sytuacji skłamie, będzie ponosił tego konsekwencje.

Drugi projekt komisji to tzw. "milcząca zgoda". Jak wyjaśnił Palikot, w kodeksie administracyjnym znajdują się zapisy dotyczące tego, w jakim czasie urzędnicy powinni wydać decyzję w danej sprawie. "Te terminy nie obowiązują. (...) Decyzja nie jest podejmowana (w terminie - PAP), bo urzędnik żąda dodatkowego dokumentu, oceny czy załącznika, przedstawienia jeszcze jakiejś ekspertyzy pod pretekstem uzupełnienia tej dokumentacji (...) Przedłuża to postępowania w nieskończoność" - powiedział. Palikot chce, żeby urzędnicy mogli tylko jednorazowo żądać uzupełnienia dokumentacji i w ten sposób jednorazowo wydłużać procedurę. "Ustalamy w ten sposób ostateczną datę, w której ma być zakończone postępowanie" - zaznaczył.

Trzecia planowana zmiana, nad którą ma pracować komisja, dotyczy "osobistego stawiennictwa". "Dzisiaj pod byle pretekstem różnego rodzaju urzędy żądają od nas osobistego stawiennictwa. Odchodzimy od tej procedury" - wyjaśnił.

Palikot na konferencji podsumował dotychczasową działalność komisji, która - jak mówił - odbyła już 300 posiedzeń. "To najczęściej obradująca komisja" - zaznaczył i wyliczył, że zostało do niej zgłoszonych 55 tys. "absurdów" prawnych z inicjatyw obywatelskiej. Wysłanych zostało także 16 tys. e-mail i listów z propozycjami zmian. Podkreślił, że komisja rozpatrzyła 936 wniosków i 612 zmian legislacyjnych. "Dodajmy jeszcze, że 49 projektów zostało podpisanych przez prezydenta i weszło w życie" - powiedział.

Jak wyjaśnił, ponad trzydzieści kolejnych zmian jest "na różnym etapie prac". "Niektóre z nich są skierowane do Trybunału (Konstytucyjnego - PAP) przez pana prezydenta, niektóre zawetowane, a około 30 jest w pierwszym, drugim czy trzecim czytaniu w parlamencie" - powiedział.

Wiceszef komisji Marek Wikiński (Lewica) przypomniał na środowej konferencji prasowej, że kilka miesięcy temu wycofał swe poparcie dla osoby Palikota jako przewodniczącego komisji ze względu na zarzuty, jakie stawiała mu m.in. prokuratura lubelska w związku z nieprawidłowościami dotyczącymi finansowania kampanii wyborczej PO w 2007 roku.

W środę jednak - jak podkreślił - ponownie wsparł kandydaturę Palikota na szefa "Przyjaznego Państwa", ponieważ uznaje zasadę domniemania niewinności, zwłaszcza że prokuratura w Lublinie prowadzi śledztwo w sprawie posła PO, a nie przeciwko niemu. Ponadto - jak dodał - jest "człowiekiem honoru" i "wierzy Palikotowi na słowo", że ten spłacił zobowiązania, jakie miał wobec Skarbu Państwa w związku z kilkoma zaciągniętymi pożyczkami.

Pod koniec maja "Dziennik" donosił, że Palikot prowadzi na dużą skalę nieprzejrzyste operacje finansowe - m.in. otrzymuje pożyczki od nieznanych firm. Palikot zaprzeczał; w czerwcu złożył w sądzie pozew przeciwko autorom arytułów w "Dzienniku".(PAP)

luo/ mkr/ la/ jbr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)