Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Palikot o ustaleniach szczytu UE: brak klęski

0
Podziel się:

#
dochodzą wypowiedzi Janusza Palikota
#

# dochodzą wypowiedzi Janusza Palikota #

31.01. Warszawa (PAP) - Brak klęski - tak lider RP Janusz Palikot odpowiedział na pytanie, czy ustalenia szczytu UE ws. paktu fiskalnego to sukces, czy porażka polskiego rządu. Jego zdaniem, dobrze że Polska przystępuje do paktu, jednak rząd mógł wynegocjować więcej.

Palikot zapowiedział na wtorkowej konferencji prasowej, że w środę będzie w Brukseli, gdzie w południe spotka się z przewodniczącym PE Martinem Schulzem, o godz. 13 z liderem Zielonych w PE Danielem Cohn-Benditem, a o godz. 17 - z nowym szefem frakcji socjaldemokratów (S&D) w PE Hannesem Swobodą.

Zapowiedział, że po wizycie w Brukseli - w czwartek - Ruch zorganizuje konferencję prasową na temat "realnej sytuacji Polski w związku z podpisaniem paktu fiskalnego". "Po tych konsultacjach będę miał informacje z pierwszej ręki. Może uda mi się wyjaśnić, co naprawdę Tusk powiedział Schulzowi w sprawie euro" - stwierdził Palikot.

W poniedziałek przewodniczący PE powiedział, że w porannej rozmowie z nim premier Donald Tusk zadeklarował zamiar przyjęcia euro przez Polskę do 2015 r. Informację tę zdementował najpierw minister finansów Jacek Rostowski, a następnie sam premier. Tusk wyjaśnił, że polskie władze zakładają, że w 2015 r. powinniśmy spełnić "kryteria, jakie stosuje pakt fiskalny i w związku z tym większość czy część kryteriów, jakie decydują o przyjęciu do strefy euro".

Palikot, pytany we wtorek przez dziennikarzy, co Polska zyska, podpisując pakt fiskalny, odparł, że "niewiele, dlatego że rząd niewiele wynegocjował". "Mogliśmy wynegocjować coś więcej, tego Tusk nie potrafił zrobić. Po prostu nie wynegocjowaliśmy niczego naprawdę na serio. Choć nie daliśmy się wypchnąć, no więc przynajmniej tyle" - stwierdził Palikot.

"W tym sensie - ponieważ jesteśmy zwolennikami głębokiej integracji europejskiej - jestem zwolennikiem tego ruchu, choć jestem rozczarowany jak zwykle jakością wykonania" - dodał.

Pytany, jaki efekt negocjacji - według niego - byłby "na serio", odparł: "Na serio byłby oczywiście głos wiążący Polski, a nie opiniotwórczy, gdybyśmy mieli prawo głosowania".

Palikot odpowiadając na pytanie o to, że będą trzy rodzaje szczytów - całej UE, państw paktu fiskalnego oraz państw strefy euro, stwierdził, że "powstają Europy różnych, dwóch, trzech prędkości, na różnym poziomie integracji".

Podkreślił, że to ważne, w którym szeregu będzie Polska. "Na razie jesteśmy, powiedzmy, między pierwszym a drugim. Nie udało nam się wejść do pierwszego, nie udało nam się wypaść całkiem do drugiego, powstrzymaliśmy ten proces. Pytanie, czy się dźwigniemy do pierwszego. Na razie nie widzę tu takiej jakości działania ze strony premiera i ministra SZ, żebyśmy mogli w to uwierzyć" - ocenił.

Wątpliwości co do tego, czy Polska powinna podpisywać pakt ma wicemarszałek Sejmu Wanda Nowicka. "Moim zdaniem to jednak nie jest sukces. Powiedziałabym, że w skali od sukcesu do porażki, to jest bliżej porażki" - powiedziała PAP Nowicka, oceniając poniedziałkowy szczyt Wspólnoty.

Według niej, istotą szczytu było ustalenie, czy kraje spoza strefy euro mają prawo uczestniczyć w spotkaniach tej strefy. "I tego niestety nie udało się wynegocjować i rząd Tuska zaakceptował takie podejście, które zaprezentował dziś najlepiej prezydent Sarkozy: my sobie będziemy dyskutować o swoich sprawach, a o tych innych sprawach będą dyskusje na euro plus" - powiedziała.

Jak mówiła fakt, że - w wyniku poniedziałkowych ustaleń - będą różne rodzaje szczytów Unii "tak naprawdę pogłębia tworzenie tych kręgów decyzyjnych". "Moim zdaniem, to nie jest sukces, a wręcz przeciwnie porażka - że przyjmujemy, iż są różne grupy państw unijnych, które mają różny wpływ decyzyjny. I niestety my jesteśmy po tej stronie mniej decyzyjnej" - powiedziała.

Dodała, że ubolewa nad tym, że premier Donald Tusk "nie jest w stanie tak jak liderzy innych państw w sprawie, która jednak nas nie zadowala, nie jest zgodna z naszym interesem politycznym, jednak powiedzieć +nie+". "Właściwie mamy kolejny przykład tego, że Tusk potrafi tylko machać szabelką, (...) a jak przychodzi co do czego, to i tak każdą umowę bez względu na skutki podpisuje" - mówiła.

Pytana, czy - według niej - Polska nie powinna podpisywać paktu fiskalnego, odparła: "Ja mam bardzo, bardzo poważne wątpliwości co do tego. Już zdecydowaliśmy się na uczestniczenie, na wsparcie MFW, natomiast jeśli chodzi o sam pakt fiskalny, biorąc pod uwagę okoliczności i właśnie porażkę tego szczytu z naszego punktu widzenia, to jednak w tym momencie takiej decyzji nie powinniśmy podpisywać".

Także poseł RP Robert Biedroń, zasiadający w sejmowej komisji SZ, ocenia szczyt UE jako porażkę. "Donald Tusk stał się przystawką, która została skonsumowana przez (Nicolasa) Sarkozy'ego i (Angelę) Merkel w swojej politycznej rozgrywce" - powiedział PAP poseł Ruchu.

Jego zdaniem, sam pakt fiskalny "tak naprawdę w ogóle jest kompletnie niepotrzebny", a idea polityki polegającej na dyscyplinie finansowej, "cięciach, cięciach, jeszcze raz cięciach jest szkodliwa dla wspólnoty europejskiej".

Pytany, czy w tej sytuacji lepiej byłoby, gdyby Polska paktu nie podpisała, odparł, że powinniśmy przedstawić "całkiem inną wizję rozwiązania kryzysu". "Nie jest w interesie Polski podpisanie tego paktu" - powiedział polityk Ruchu. Wyraził opinię, że "polski rząd niczego nie zyskał dzięki temu paktowi". "To jest porażka dla polskiej dyplomacji. Donald Tusk wrócił na tarczy, a nie z tarczą i to jest problem" - ocenił.

Przywódcy 25 państw, w tym Polski, zgodzili się w poniedziałek na szczycie UE na zawarcie traktatu fiskalnego z nową regułą wydatkową. Państwa spoza euro będą uczestniczyć w szczytach "17" ws. konkurencyjności, paktu oraz reform eurolandu.

Traktat ma zostać podpisany w marcu przez 25 krajów UE, z wyjątkiem Wielkiej Brytanii i Czech. Ma wejść w życie 1 stycznia 2013 roku, przy założeniu, że do tego czasu będzie ratyfikowana przez 12 z 17 państw strefy euro.

Palikot zapowiedział we wtorek także, że jego środowe spotkania z Cohn-Benditem i Swobodą będą jednym z elementów przybliżających Ruch do decyzji, z którą frakcją w PE będzie współpracował. Jak dodał, takiej decyzji jeszcze nie ma i nie zapadnie w najbliższym czasie. Według Palikota, Ruch waha się między liberałami, zielonymi a socjalistami. "Ze wszystkimi tymi trzema frakcjami rozmawiamy" - podkreślił. (PAP)

sdd/ mok/ jbr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)