Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Palikot: oczekuję, że do piątku spotkamy się z premierem ws. emerytur

0
Podziel się:

Janusz Palikot oświadczył we wtorek, że oczekuje, iż do piątku dojdzie do
spotkania jego lub klubu Ruchu Palikota z premierem Donaldem Tuskiem ws. ewentualnego poparcia dla
reformy emerytalnej. Przypomniał, że Ruch jest gotów poprzeć reformę, ale stawia warunki.

Janusz Palikot oświadczył we wtorek, że oczekuje, iż do piątku dojdzie do spotkania jego lub klubu Ruchu Palikota z premierem Donaldem Tuskiem ws. ewentualnego poparcia dla reformy emerytalnej. Przypomniał, że Ruch jest gotów poprzeć reformę, ale stawia warunki.

W poniedziałek Palikot spotkał się z prezydentem Bronisławem Komorowskim. Relacjonował po nim, że prezydent zachęcał go, by Ruch Palikota poparł reformę emerytalną.

"Oczekuję od premiera Donalda Tuska, iż do piątku dojdzie do spotkania premiera ze mną, z klubem, w tego typu gronie i uzgodnienia ewentualnego poparcia lub nie dla wydłużenia wieku emerytalnego przed jeszcze głosowaniem w Sejmie ws. referendum" - powiedział we wtorek dziennikarzom w Sejmie Palikot.

Polityk oświadczył, iż spodziewa się, że we wtorek do późnych godzin wieczornych lub w środę do południa zostanie ustalona godzina spotkania. Według niego, spotkanie mogłoby się odbyć w środę lub czwartek.

Przypomniał, że Ruch Palikota od dłuższego czasu mówi o możliwości poparcia reformy emerytalnej, stawia jednak warunki. Politycy Ruchu wymieniali w tym kontekście m.in. połączenie ZUS i KRUS, darmowe badania po 60. roku życia, waloryzację kwot dochodowych uprawniających do pomocy społecznej, utworzenie funduszu żłobkowego, dokończenie reformy OFE.

Palikot oświadczył, że nie wszystkie z postawionych przez Ruch postulatów musiałyby być spełnione, by jego ugrupowanie poparło zmiany podwyższające wiek emerytalny. Pytany, co musiałby usłyszeć od premiera, by Ruch poparł reformę, odparł: "Że któryś z naszych warunków, zależy który - jeden, dwa czy trzy - z tych, które przedstawiliśmy będą przez PO poparte w pracach parlamentarnych".

Dopytywany, czy hierarchizuje warunki, czy któryś jest ważniejszy i wystarczyłoby, gdyby PO poparła ten jeden, stwierdził: "Zależy. Wycofanie lekcji religii ze szkół - proszę bardzo". "Na przykład, gdyby było tak, że mamy fundusz żłobkowy, waloryzację progów dochodowych do pomocy społecznej, obowiązkowe badania po 60. roku życia - te trzy zmiany i jeszcze jakaś jedna dotycząca tych spraw światopoglądowych naszych, nie jakaś radykalna, to jestem gotów się na tym zatrzymać" - podkreślił Palikot.

Pytany, czy według niego rozmowy PO-PSL ws. emerytur są teatrem politycznym koalicjantów, którzy i tak się dogadają, odparł, że "wielokrotnie miał sygnały od różnego rodzaju posłów PSL", że Platforma i ludowcy porozumieją się. "Ja się skłaniam do tego, że to jest teatr, że to się zakończy porozumieniem. I sprawdzam. Mówię: +proszę bardzo+, nie chce się Tusk wyślizgać z +67+, chce to zrobić do końca, proszę bardzo - Ruch Palikota może to poprzeć za niewygórowaną cenę polityczną" - powiedział polityk.

Na pytanie, jakiej formuły spotkania z Tuskiem by oczekiwał, odparł, że jest mu obojętna. "Musi się odbyć spotkanie, w którym dwie, trzy, cztery osoby siądą i wymienią argumenty, które z tych różnych warunków mogą, a które nie mogą wejść w życie i potem ogłoszenie tego publicznie" - dodał.

Palikot pytany był, czy klub Ruchu poprze wniosek NSZZ "Solidarność" dotyczący referendum ws. wydłużenia wieku emerytalnego. Solidarność chce, by Polacy w referendum odpowiedzieli na pytanie, czy są za utrzymaniem dotychczasowego wieku emerytalnego wynoszącego 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn.

Według Palikota tak postawione pytanie "jest głupie". "Gdyby brzmiało, czy chcesz mieć niższą emeryturę, wcześniejszy wiek emerytalny czy wyższą emeryturę i późniejszy wiek emerytalny, to jest pytanie mądre i obywatele wtedy by wybrali pierwszy wariant albo drugi" - powiedział.

Jego zdaniem klub Ruchu będzie jeszcze dyskutował, czy poprze wniosek w tej formie. "Ale wstępnie nie widzimy sensu poparcia" - dodał. "Chciałbym, byśmy mogli to uargumentować jakimś porozumieniem z PO, wtedy miałoby to większy polityczny sens dla nas. Ale najwyżej się wstrzymamy od głosu, jeżeli nie będziemy mieli żadnej oferty ze strony PO" - zaznaczył.(PAP)

sdd/ par/ jbr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)