W stolicy Białorusi podczas uroczystości Palmowej Niedzieli, która przypadła w tym roku w jednym terminie u katolików i prawosławnych, przed głównymi świątyniami obu wyznań milicja sprawdzała bagaże wchodzących do środka wiernych.
Do katolickiego kościoła archikatedralnego i prawosławnego soboru św. Ducha, stojących po dwóch stronach ruchliwej ulicy, ludzie tłumnie przyszli w niedzielę na nabożeństwa i święcić palmy. Milicjanci stali przed świątyniami z wykrywaczami metali, kontrolując wnoszone torby i pakunki.
Przed obiema świątyniami sprzedawano kolorowe palmy, wiązanki gałązek wierzbowych, barwne sztuczne kwiaty. Przed soborem jeszcze około godz. 18 (godz. 17 czasu polskiego) stała długa kolejka wiernych, czekających na poświęcenie palm.
W tym roku, jak i przed rokiem, Niedzielę Palmową, czyli prawosławną Wierbnicę, a więc także i Wielkanoc, wyznawcy prawosławia i katolicyzmu obchodzą w tym samym terminie. Jednak na Białorusi uroczystości religijne pozostają w cieniu poniedziałkowego zamachu bombowego w mińskim metrze, w którym zginęło 13 osób, a około 200 zostało rannych.
W niedzielę ludzie wciąż przychodzili by złożyć kwiaty i pomodlić się za ofiary zamachu przed położoną w sercu miasta stacją metra Oktiabrskaja.
Z Mińska Anna Wróbel (PAP)
awl/ ap/
