Nieszpory w praskiej katedrze świętego Wita, Wacława i Wojciecha zakończyły w sobotę wieczorem pierwszy dzień wizyty Benedykta XVI w Czechach. W homilii, której słuchali przede wszystkim przedstawiciele tamtejszego duchowieństwa, papież apelował o umacnianie wartości duchowych i moralnych we współczesnym społeczeństwie, przepełnionym ateizmem.
"Wasze wspólnoty chrześcijańskie po długiej zimie komunistycznej dyktatury odzyskały 20 lat temu możliwość swobodnego wyrażania siebie, kiedy wasz naród w wyniku wydarzeń, rozpoczętych studencką demonstracją 17 listopada 1989 roku odzyskał wolność" - mówił Benedykt XVI.
Przypomniał postaci dwóch arcybiskupów Pragi, kardynałów Josefa Berana i Frantiszka Tomaszka, a także licznych przedstawicieli czeskiego Kościoła, którzy w czasach komunizmu "przeciwstawiali się z heroiczną siłą prześladowaniom składając nawet w ofierze życie".
Papież zauważył, że także obecnie niełatwo jest żyć i nieść świadectwo Ewangelii w społeczeństwie, które - jak podkreślił - "nosi w sobie wciąż rany zadane przez ideologię ateizmu i często jest zafascynowane współczesną mentalnością hedonistycznego konsumpcjonizmu".
Towarzyszy temu - jak dodał Benedykt XVI - "groźny kryzys wartości ludzkich i religijnych", a także relatywizm etyczny i kulturalny.
W niedzielę rano papież uda się do Brna, gdzie na miejscowym lotnisku odprawi mszę świętą. Następnie, po powrocie do Pragi, w Pałacu Arcybiskupim weźmie udział w spotkaniu ekumenicznym. Wieczorem na zamku na Hradczanach spotka się z przedstawicielami świata akademickiego. (PAP)
sw/ ap/