Benedykt XVI wystosował w sobotę z Cypru apel do chrześcijan z Bliskiego Wschodu, by nie wyjeżdżali stamtąd. W homilii podczas mszy w kościele w Nikozji papież mówił, że ich obecność w tym regionie jest znakiem nadziei i pokoju.
Papież podkreślił, że modli się za kapłanów i zakonników z Bliskiego Wschodu. "Tam, gdzie chrześcijanie są w mniejszości, cierpią z powodu niedostatku i wyrzeczeń w rezultacie napięć i konfliktów etnicznych oraz religijnych, wiele rodzin podejmuje decyzję o wyjeździe" - mówił.
Benedykt XVI dodał, że przed podobną "pokusą" stają także kapłani. "Lecz w takich sytuacjach kapłan, wspólnota zakonna, parafia, która jest silna i daje świadectwo o Chrystusie, to nadzwyczajny znak nadziei nie tylko dla chrześcijan, ale i dla wszystkich, mieszkających w tym regionie" - stwierdził papież.
W niedzielę w ostatnim dniu pielgrzymki na Cypr Benedykt XVI odprawi rano mszę w Pałacu Sportu w Nikozji, podczas której oficjalnie przekaże roboczy dokument na październikowy Synod Biskupów Bliskiego Wschodu w Watykanie. To w czasie tej mszy należy oczekiwać stanowczego papieskiego apelu o pokój dla Bliskiego Wschodu.
Sylwia Wysocka(PAP)
sw/ kar/