Benedykt XVI żegnając Ziemię Świętą powiedział w piątek na lotnisku w Tel Awiwie, że holokaust nigdy nie może zostać zapomniany czy negowany.
W przemówieniu pożegnalnym podkreślił, że jednym z najbardziej podniosłych wydarzeń w czasie jego pobytu w Izraelu była wizyta w instytucie pamięci ofiar holokaustu Jad wa-Szem.
Papież przypomniał, że spotkał się tam z osobami, które "ucierpiały z powodu zła Szoah".
"Te głęboko poruszające spotkania przywołują na pamięć moją wizytę w obozie śmierci Auschwitz trzy lata temu, gdzie tak wielu Żydów - matek, ojców, mężów, żon, braci, sióstr, przyjaciół - zostało brutalnie zgładzonych pod rządami bezbożnego reżimu, który szerzył ideologię antysemityzmu i nienawiści" - mówił Benedykt XVI.
Dodał: "Ten odrażający rozdział historii nie może zostać nigdy zapomniany czy negowany".
"Przeciwnie - zaznaczył - te mroczne wspomnienia powinny wzmocnić naszą determinację, by zbliżyć się do siebie nawzajem, jak gałęzie tego samego drzewa oliwnego, odżywiane przez te same korzenie i zjednoczone w braterskiej miłości".
Papieża żegnali na lotnisku prezydent Izraela Szimon Peres i premier Benjamin Netanjahu. (PAP)
sw/ ro/