Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Parlamentarzyści o zwalczaniu handlu ludźmi

0
Podziel się:

Zwalczanie handlu ludźmi, współpraca w tej sprawie między władzami,
organami ścigania i organizacjami pozarządowymi były tematem spotkania międzynarodowej grupy
"Parlamentarzyści przeciwko handlowi ludźmi", które w środę odbyło się w Sejmie.

Zwalczanie handlu ludźmi, współpraca w tej sprawie między władzami, organami ścigania i organizacjami pozarządowymi były tematem spotkania międzynarodowej grupy "Parlamentarzyści przeciwko handlowi ludźmi", które w środę odbyło się w Sejmie.

"Nasza inicjatywa ma doprowadzić do tego, by w państwach Unii Europejskiej - i nie tylko - wprowadzić zasady uniemożliwiające eksploatację zarobkową kobiet i mężczyzn i by wprowadzić jasne standardy pomocy ofiarom" - mówił Ryszard Kalisz (SLD), przewodniczący komisji sprawiedliwości i praw człowieka, której wszyscy członkowie należą do grupy "Parlamentarzyści przeciwko handlowi ludźmi" (Parliamantarians Against Human Trafficking).

Jeden z inicjatorów projektu Anthony Steen z brytyjskiej Human Trafficking Foundation, wcześniej konserwatywny poseł do Izby Gmin, podkreślił, że zjawisko dotyka nie tylko kobiet zmuszanych podstępem do świadczenia usług seksualnych, ale także mężczyzn kuszonych fałszywymi ofertami pracy.

"Handel ludźmi to nie przemyt, to proceder oszukiwania ludzi, składania fałszywych obietnic dotyczących pracy" - mówił Steen. "Bezrobotnemu oferuje się pracę w innym kraju, za którą po ośmiu miesiącach ma dostać wynagrodzenie i zwrot kosztów podróży. W rzeczywistości nie dostaje pieniędzy i jest niewolnikiem w fabryce lub na polu" - powiedział Steen. Przypomniał, że problem dotyczy także dzieci sprzedawanych przez rodziców za granicę i zmuszanych potem do kradzieży i żebractwa.

"To spotkanie grupy parlamentarzystów, zamierzających zwalczać chorobę, którą od wielu ludzi uważało za wyrugowaną 200 lat temu - niewolnictwo" - mówił Steen. Dodał, że podczas gdy dawne niewolnictwo było zgodne z prawem i widoczne na każdym kroku, współczesne jest nielegalne i ukryte. Stąd niepewność danych liczbowych.

Koordynatorka projektu Stana Buchowska podała przykład śledztwa prowadzonego przez brytyjską policję. Dotyczy ono wykorzystywania w okolicy Birmingham grupy mężczyzn z Polski zmuszanych do zbierania złomu, którzy, jeśli nie zebrali wyznaczonej ilości surowca, nie dostawali jedzenia.

Irena Dawid-Olczyk, szefowa fundacji La Strada przeciwdziałającej handlowi ludzi i pomagającej pomocą jego ofiarom tego procederu, podkreśliła, że wiele skrzywdzonych osób nie ujawnia się, bo są to np. nielegalni imigranci. Do La Strady co roku zgłasza się ok. 200 osób szukających pomocy. "W ubiegłym roku było ich trochę mniej, kryzys spowodował, że było mniej cudzoziemskich pracowników. W tym roku będzie zdecydowanie więcej przypadków, w pierwszym kwartale było więcej przypadków niż przez sześć miesięcy w 2011 roku, a czeka nas jeszcze Euro. Nie będzie to Armageddon, ale wzrost na pewno będzie znaczący" - powiedziała Dawid-Olczyk.

Jak dodał Kalisz, środowa konferencja odbyła się w Warszawie m.in. z powodu zbliżających się mistrzostw Europy w piłce nożnej. "Jak przewidują różne analizy, w Polsce znajdzie się co najmniej kilkadziesiąt tysięcy kobiet z Europy południowej i wschodniej oraz krajów Kaukazu" - powiedział poseł.

Według przytoczonych przez Steena szacunków Komisji Europejskiej handel ludźmi dotyka 100 tys. osób rocznie. ONZ ocenia, że przynosi on zamieszanym w ten proceder 36 mld dolarów rocznie. W Polsce, według danych dostępnych na stronie MSW, w latach 2009-10 zakończono 226 postępowań dotyczących handlu ludźmi, do sądów wniesiono 79 aktów oskarżenia dotyczących 157 osób, ponad 900 osób zostało pokrzywdzonych.

Projekt "Parlamentarzyści przeciwko handlowi ludźmi" został zaplanowany na dwa lata. Obejmuje robocze seminaria i dwie duże konferencje. Końcowe spotkanie jesienią tego roku ma zaowocować propozycjami działań UE dla zwalczania handlu ludźmi.(PAP)

brw/ abr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)