Realizacja Partnerstwa Wschodniego, zakończenie procesu ratyfikacji Traktatu Lizbońskiego, kwestie klimatyczne, strategia dla regionu Morza Bałtyckiego oraz kontynuowanie procesu rozszerzenia - to priorytety prezydencji szwedzkiej, przedstawione w Warszawie przez ambasadora tego kraju Daga Harteliusa.
Szwecja przejmuje 1 lipca półroczne przewodnictwo w UE od Czech.
Hartelius wyraził we wtorek nadzieję, że w trakcie szwedzkiej prezydencji uda się zakończyć proces ratyfikacji Traktatu z Lizbony. Jak zaznaczył jednak, pozostaje nadal pytanie, co powiedzą Irlandczycy w jesiennym referendum. "Musimy poczekać na wyniki referendum, nie możemy z góry przewidzieć" - podkreślił.
Dodał jednak, że jest w tej sprawie optymistą. Szwedzki ambasador przyznał, że m.in. dokończenie procesu ratyfikacji Traktatu z Lizbony czyni prace ich prezydencji trudniejszymi. Jako pewne niewiadome podczas najbliższego półrocza w UE wymienił też przebieg kryzysu gospodarczego, utworzenie nowej Komisji Europejskiej oraz nowy skład Parlamentu Europejskiego.
Pytany, czy ma jakiś pomysł na zachęcenie prezydenta Polski do złożenia podpisu pod Traktatem powiedział, że w poniedziałek Lech Kaczyński podczas spotkania z ambasadorami krajów UE ponownie zadeklarował, że podpisze dokument po pozytywnym wyniku referendum w Irlandii.
Hartelius pytany był także o stanowisko Szwecji w sprawie budowy Gazociągu Północnego. Ambasador zwrócił uwagę, że rurociąg ten przechodzi przez strefy morskie Szwecji, Finlandii i Danii i że jedyną prawną możliwością jest zachować się zgodnie z międzynarodowym prawem morskim oraz konwencjami dla Morza Bałtyckiego.
Powołał się też na argumenty ekologiczne, wysuwane m.in. przez organizacje na rzecz ochrony środowiska w Szwecji, które kładą nacisk na wpływ tej inwestycji na środowisko Morza Bałtyckiego.
Hartelius poinformował, że uwagi tych organizacji zostaną przedstawione szwedzkiej agencji państwowej zajmującej się ochroną środowiska. Jak dodał, uwagi wszystkich partnerów zostaną złożone w jedną szwedzką rekomendację, która powinna być gotowa jesienią.
Dziennikarzy interesowało także to, jak Szwecja chce przekonać Rosję, że program Partnerstwa Wschodniego zaakceptowany przez UE nie jest wymierzony w Moskwę. Ambasador zapewnił, że prezydencja będzie starała się przedstawić Rosji na czym polega ten program. "Partnerstwo Wschodnie to bliższa współpraca dla krajów partnerskich, które sobie tego życzą i UE" - podkreślał.
Jak zaznaczył, niektóre z tych krajów, np. Ukraina i Gruzja, chcą "być tak blisko jak to jest możliwe", łącznie z członkostwem w UE. W ocenie Harteliusa, państwa partnerskie chcą bliżej współpracować z UE, ale nie za cenę pogorszenia relacji z Rosją. "To nie jest żadna rywalizacja" - zaznaczył ambasador.
Zwrócił też uwagę, że Rosja jest na innej pozycji niż te kraje wobec UE, bo nigdy nie deklarowała chęci bliższej integracji z UE. (PAP)
eaw/ ajg/ la/ jra/
