Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Paszkowski: na pokładzie samolotu 88 pasażerów

0
Podziel się:

Na pokładzie prezydenckiego samolotu, który rozbił się w sobotę w
Smoleńsku, znajdowało się najprawdopodobniej 88 pasażerów, miało być ich 89, ale jedna nie stawiła
się na lotnisku przed odlotem - powiedział dziennikarzom rzecznik MSZ Piotr Paszkowski. Jak dodał,
nie ma jeszcze pewnych informacji na temat przyczyn katastrofy.

Na pokładzie prezydenckiego samolotu, który rozbił się w sobotę w Smoleńsku, znajdowało się najprawdopodobniej 88 pasażerów, miało być ich 89, ale jedna nie stawiła się na lotnisku przed odlotem - powiedział dziennikarzom rzecznik MSZ Piotr Paszkowski. Jak dodał, nie ma jeszcze pewnych informacji na temat przyczyn katastrofy.

Źródła zbliżone do obsługi lotniczej podają, że na pokładzie samolotu znajdowało się też 7 osób załogi.

"W chwili obecnej możemy założyć, że niestety wszystkie 88 osób, które znajdowały się na pokładzie w momencie wypadku, zginęły" - powiedział Paszkowski. Jak dodał, lista pasażerów samolotu, który rozbił się w Smoleńsku jest ciągle weryfikowana.

Paszkowski poinformował, że o godz. 13 odbędzie się nadzwyczajne posiedzenie rządu, gdzie będą zapadały decyzje dotyczące ogłoszenia żałoby narodowej i niesienia pomocy. CIR podaje, że premier jest w drodze do Warszawy.

Paszkowski powiedział też, że według niepotwierdzonej informacji 3 osoby przeżyły katastrofę, ale polskie źródła dyplomatyczne jej nie potwierdzają.

"Rozumiemy, że oczywiście zostanie powołana specjalna komisja, która będzie badała przyczyny wypadku" - powiedział rzecznik MSZ dziennikarzom.

Jak zaznaczył, w tej chwili wszystko wskazuje - według obserwatorów, którzy byli na miejscu zdarzenia - że samolot podchodząc do lądowania zahaczył skrzydłem o drzewa na końcu pasa startowego i to było bezpośrednią przyczyną katastrofy. "Ale to są wstępne ustalenia, to są po prostu relacje osób, które były na miejscu" - zastrzegł.

Zaznaczył, że w przypadku katastrof - szczególnie lotniczych - zazwyczaj składa się na nie szereg przyczyn.

"Wszyscy eksperci, którzy badają wypadki lotnicze zawsze twierdzą, że trudno przypisać wypadek jednej jednostkowej przyczynie. Najprawdopodobniej był to jakiś zbieg okoliczności, złe warunki pogodowe, złe warunki podchodzenia samolotu do pasa lądowania" - powiedział.

Zaznaczył, że stan techniczny samolotów rządowych jest bardzo dokładnie badany. "Żaden samolot z usterką techniczną oczywiście nie jest dopuszczany do ruchu. Także w tej chwili możemy założyć, że samolot był w pełni technicznie sprawny, ale być może nastąpiła jakaś usterka techniczna w trakcie lotu.

Rzecznik poinformował, że szef resortu Radosław Sikorski w trybie natychmiastowym poinformował o katastrofie prezydenckiego samolotu premiera i wszystkie inne osoby, które powinny wiedzieć o tej tragedii.

Paszkowski podał też, że z całego świata spływają kondolencje w związku z katastrofą - telefonował już szef dyplomacji Niemiec Guido Westerwelle, a kanclerz Niemiec Angela Merkel stara się połączyć z premierem Tuskiem.

To tragedia, która wykracza poza naszą wyobraźnię. Tragedia rozmiarami wykraczająca poza to, z czym kiedykolwiek mieliśmy do czynienia - mówił rzecznik ministerstwa.

"Mamy olbrzymie trudności z ogarnięciem umysłowo rozmiarów tej niewyobrażalnej tragedii. To jedna z tragedii, która zapisze się czarną kartą w historii Polski" - powiedział Paszkowski.(PAP)

laz/ pru/ par/ mow/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)