Prezes PSL Waldemar Pawlak powiedział, że ludowcy rozmawiają z PiS o najpilniejszych ustawach. Lider PSL uważa, że dopiero po ich przyjęciu można podejmować decyzję o "ewentualnym rozwiązaniu sejmu".
"Na tym etapie rozmawiamy z PiS-em o konkretnych sprawach. Najpilniejsze sprawy teraz to jest ustawa o możliwości pozyskiwania środków europejskich, ale też są ustawy podatkowe" - powiedział Pawlak w niedzielę na konferencji prasowej w Lublinie, gdzie uczestniczył w inauguracji kampanii wyborczej PSL.
"Jeżeli te podstawowe sprawy zostaną załatwione, wtedy można podjąć decyzję o ewentualnym rozwiązaniu sejmu. Choć dzisiaj rysuje się taka perspektywa, że PiS będzie miał do wyboru albo wcześniejsze wybory, albo powrót do tej starej-nowej koalicji i współpracy z Samoobroną i LPR" - zaznaczył.
Zdaniem Pawlaka, konieczne jest przyjęcie ustawy dotyczącej pozyskiwaniu funduszy europejskich, bo "jeśli jej nie będzie, to od nowego roku samorządy, przedsiębiorcy, rolnicy nie będą mieli przepisów pozwalających na korzystanie ze środków europejskich". Pawlak wskazał też na ustawy podatkowe, bez których, jego zdaniem, "progi podatkowe pozostaną na dotychczasowym poziomie i nie będzie faktycznego obniżenie podatków".
"Można tu wskazać jeszcze kilka innych rzeczy o nieco mniejszym kalibrze. Z naszej strony propozycja zmierza do tego, żeby sprawy najważniejsze rozwiązywać w pierwszej kolejności, a potem podejmować decyzje o ewentualnym przegrupowaniu politycznym, czyli o wyborach. Bo w tej chwili wariactwo zaczyna triumfować nad zdrowym rozsądkiem" - tłumaczył.
"Te sprawy wymagają rozstrzygnięcia jeszcze w tej kadencji sejmu, bo inaczej można zadać pytanie: kto będzie za to odpowiadał, że samorządy czy przedsiębiorcy zostaną pozbawieni środków europejskich? Czy ci, którzy się nie potrafili dogadać w tej koalicji? Czy ci, którzy na gwałt w tej chwili potrzebowali szybkiego sprawdzenia w wyborach?"- zaznaczył.
Pawlak zastrzegł, że w wyborach samorządowych to lokalne struktury partii zdecydują, z kim będą ewentualnie blokować listy. "Nie mamy obaw, żeby się grupować z Platformą, bo tam nie ma prywatyzacji, nie ma co sprzedać, więc w samorządzie muszą pracować na rzecz lokalnych społeczności. Nie mamy też obaw co do grupowania się z PiS-em, bo w samorządzie nie ma szaf Lesiaka i innych tajnych archiwów IPN-u, a są szafy pełne projektów dróg, szkół i innych ważnych dla ludzi spraw. PSL chce współpracować ze wszystkimi przyzwoitymi ludźmi w samorządzie" - powiedział.
Szef PSL na Lubelszczyźnie Edward Wojtas powiedział, że o grupowaniu list w tym regionie prowadzone są rozmowy z PiS i PO. Dodał, że PSL wystawiło 65 kandydatów do lubelskiego sejmiku wojewódzkiego. Kandydatem PSL na prezydenta Lublina jest Jan Sęk. (PAP)
ren/ hes/
