Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Pawlak: niskie obowiązkowe składki do ZUS, ale mała emerytura

0
Podziel się:

Wicepremier, minister gospodarki Waldemar Pawlak proponuje wprowadzenie
niewielkich, tzw. obywatelskich emerytur, które opierałyby się na niskiej, obowiązkowej i
jednakowej dla wszystkich składce do ZUS. Polacy mogliby o tym zdecydować np. w referendum.

Wicepremier, minister gospodarki Waldemar Pawlak proponuje wprowadzenie niewielkich, tzw. obywatelskich emerytur, które opierałyby się na niskiej, obowiązkowej i jednakowej dla wszystkich składce do ZUS. Polacy mogliby o tym zdecydować np. w referendum.

Na piątkowym spotkaniu z dziennikarzami Pawlak powiedział, że należy jak najszybciej rozpocząć debatę nad reformą emerytur. Jego zdaniem Polacy mogą, np. w referendum, odpowiedzieć, "czy chcą mieć niższe, czy wyższe emerytury". Przypomniał, że gdy wprowadzano 10 lat temu system kapitałowy nie pytano Polaków o zdanie i nie jest pewne, jakie by ono było, "gdyby powiedziano ludziom uczciwe, że przejście na system kapitałowy oznacza o połowę niższe emerytury".

Obowiązujący obecnie (od 1999 r.) w Polsce system emerytalny opiera się na dwóch filarach. Pierwszy to ZUS, do którego trafia 12,2 proc. pensji pracownika, a drugi Otwarte Fundusze Emerytalne, do których przekazywane jest 7,3 proc. pensji.

Do II filara muszą należeć tylko osoby urodzone po 1968 r. Urodzeni między rokiem 1949 a 1968 mogli zdecydować, czy chcą należeć do ZUS i OFE, czy pozostać tylko w ZUS. Osoby urodzone przed 1949 r. nie miały wyboru i musiały pozostać wyłącznie w ZUS.

Według danych ZUS, średnia emerytura wypłacana obecnie z I filara wynosi ok. 1,5 zł. brutto. Do tego trzeba doliczyć emeryturę z OFE. Pierwsze roczniki osób, które oszczędzały w II filarze krótko otrzymują z niego miesięcznie ok. 30 zł.

Zdaniem Pawlaka nasz system emerytalny należy zreformować wprowadzając tzw. emerytury obywatelskie, które wzorowałyby się na systemach Szwecji i Kanady, gdzie - jego zdaniem - dobrze się sprawdzają. "Przechodząc na emeryturę, każdy ma tam zapewnione minimum egzystencji; resztę musi zapewnić sobie sam" - dodał. Podkreślił, że w systemach kanadyjskim czy szwedzkim każdy płaci taką samą, ryczałtową składkę emerytalną, co sprawia, że koszty zarządzania systemem są niskie.

Według wicepremiera wystarczyłoby, gdyby każdy pracujący odprowadzał na swoją przyszłą emeryturę 120 zł miesięcznie, co da mu emeryturę w wysokości 1200 zł brutto. "Takie wyliczenie wynika z prostego arkusza kalkulacyjnego" - powiedział Pawlak. "Natomiast wprowadzenie całego systemu wymaga już dużo bardziej złożonych operacji" - dodał.

"Proste policzenie ceny pieniądza w czasie, przy 40 latach oszczędzania, oprocentowaniu rocznym na poziomie 5 proc. (...) pozwala ze 100 zł odkładanej składki uzyskać 1000 zł emerytury" - powiedział Pawlak. Dodał, że taka emerytura byłaby wypłacana przez 20 lat z uwzględnieniem 5 proc. odsetek od zgromadzonego kapitału.

Wicepremier zaznaczył, że emerytura obywatelska zabezpieczałaby jedynie podstawowe potrzeby emeryta. "Ci, którzy chcieliby mieć więcej pieniędzy na emeryturze, mogliby oszczędzać dodatkowo w dowolny sposób, np. oszczędzając w banku, kupując akcje pracownicze, inwestując w nieruchomości czy we własną firmę" - powiedział. Dodał, że OFE byłyby wówczas tylko jedną z alternatyw, gdyż działałyby na otwartym rynku, tak jak inne instytucje finansowe.

Pawlak zwrócił uwagę, że obecnie koszty funkcjonowania OFE są zbyt wysokie i "już ok. 1/4 długu w finansach publicznych, to pieniądze przetransferowane do OFE". "Tak naprawdę zadłużamy przyszłe pokolenia na rzecz funduszy emerytalnych" - powiedział. (PAP)

awk/ bos/ mag/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)