To niestosowna wypowiedź, która nie pasuje do europejskich zwyczajów - w ten sposób prezes PSL Waldemar Pawlak odniósł się do wypowiedzi Martina Schulza - przywódcy europejskich socjalistów w Parlamencie Europejskim w sprawie izolacji Polski na forum UE.
We wtorek Schulz oświadczył, że Polska, której przywódcy otwarcie popierają karę śmierci, powinna być izolowana w Unii Europejskiej za wystąpienie przeciwko podstawowym europejskim wartościom.
"Nie jest to stosowna wypowiedź, bo prowadzi do paradoksalnej sytuacji, że z powodu rządu, który być może błądzi, ma bardzo radykalne zapatrywania na karę śmierci, nawołuje się do izolacji całego kraju" - powiedział Pawlak na środowej konferencji prasowej w Sejmie.
Jak podkreślił, nie powinno się przenosić relacji i emocji międzyrządowych na całe społeczeństwo.
"Jeżeli nawet mamy kontrowersje, bo nasz rząd przegiął, bo wydaje się, że nie było w tej sprawie powodu, żeby nie wyrazić zgody, aby jeden z dni października był Dniem Przeciwko Karze Śmierci (...) to w takiej sytuacji nie należy przenosić poglądów na całe społeczeństwo, na cały kraj" - ocenił Pawlak.
Polska jako jedyny kraj UE nie zgodziła się na ustanowienie Europejskiego Dnia przeciwko Karze Śmierci. MSZ tłumaczyło, że sprzeciwiając się ustanowieniu Dnia kierowało się faktem, iż taki został już ustanowiony przez ONZ.
"Ludzie, którzy są za karą śmierci, zajmują wysokie stanowiska w Unii Europejskiej. Pytanie brzmi: jak długo jeszcze będziemy to akceptować? Jak długo mamy pozwalać, aby zwolennik kary śmierci, który się do tego otwarcie przyznaje, paraliżował nasze decyzje? Unijni przywódcy powinni pokazać, że Polska jest w tej kwestii całkowicie wyizolowana" - powiedział we wtorek Schulz. (PAP)
mrr/ ura/ mhr/
