(EMBARGO DO GODZ. 22.00 NA TREŚCI ZAWIERAJĄCE AGITACJĘ WYBORCZĄ!)
7.6.Płock (PAP) - Głosujący w wyborach do Parlamentu Europejskiego to najbardziej zaangażowana część społeczeństwa - uważa wicepremier, minister gospodarki Waldemar Pawlak.
"Na pewno te wybory będą kształtowały przyszłą politykę europejską, czy ona będzie uwzględniała polskie interesy, czy będzie tylko nastawiona na realizowanie takich przedsięwzięć, które dla naszego kraju nie zawsze mogą być udane" - powiedział dziennikarzom Pawlak, który w niedzielę po południu głosował w lokalu obwodowej komisji wyborczej nr 1 w Pacynie pod Płockiem (Mazowieckie).
Zdaniem lidera PSL bardzo ważne jest, aby frekwencja w wyborach do PE "pokazywała, że Polacy są żywotnie zainteresowani tym
jak będzie wyglądał kształt Europy". Pawlak uważa, że udział w tych wyborach "będzie mocnym sygnałem" zainteresowania ludzi "polityką europejską", a także pokaże faktyczny wpływ kampanii wyborczej, w której - w jego ocenie - zabrakło merytorycznej, poważnej dyskusji.
"Niewątpliwe ta kampania, jeżeli było za dużo konfrontacji, to była zniechęcająca dla ludzi, bo cóż tu wybierać między takimi, którzy się tylko kłócą. Zobaczymy, jakie będą głosy tych, którzy do wyborów poszli" - powiedział wicepremier. Zwrócił przy tym uwagę na paradoks, iż znacznie więcej osób, bo 80 proc., deklaruje zadowolenie z członkostwa Polski w Unii Europejskiej niż udział w wyborach do PE.
Pawlak powiedział, iż nie sądzi by wynik wyborów do PE przełożył się bezpośrednio na politykę bieżącą, ale przyznał, że może on świadczyć o tym, "jak ludzie postrzegają odpowiedzialność poszczególnych ugrupowań za bieżącą sytuację i jakie są ich oczekiwania". (PAP)
mb/ mag/
