Libertas będzie dążyć w Parlamencie Europejskim do pozbawienia bezpośrednich dopłat rolniczych największych posiadaczy ziemskich, aby zwiększyć dopłaty mniejszym gospodarstwom - powiedział w poniedziałek w Lublinie wiceprezes tej partii Daniel Pawłowiec.
Pawłowiec zaznaczył, że największymi beneficjentami rolniczych dopłat zarówno w Polsce, jak i w Unii Europejskiej są wielcy posiadacze ziemscy, co daje im dodatkową przewagę nad mniejszymi.
"Prawie połowa dopłat rolnych w Polsce trafia do 10 proc. największych gospodarstw rolnych, to oznacza, iż one mają największą siłę przebicia" - podkreślił Pawłowiec.
Zapowiedział, że Libertas będzie dążył do zlikwidowania dopłat otrzymywanych przez tych największych właścicieli ziemi, a zaoszczędzone w ten sposób pieniądze przeznaczy dla małych i średnich gospodarstw.
"Z naszych wyliczeń szacunkowych wynika, że oznacza to wzrost przeciętnej dopłaty do gospodarstwa rolnego o jakieś 19 tys. zł" - wyliczał Pawłowiec.
Zapytany przez PAP o kryteria, według których właściciele ziemi otrzymywaliby bądź byli pozbawiani dopłat, odparł, że to dopiero będzie ustalone "w konkretnym projekcie".
Uczestniczący w konferencji prezes Stronnictwa Piast Zdzisław Podkański poinformował, że jego ugrupowanie zgłosiło w kończącej się kadencji PE wniosek, aby dopłaty zostały ograniczone do kwoty 50 tys. euro na gospodarstwo, ale wniosek przepadł.
Zdaniem Podkańskiego wejście Libertas do PE pozwoli łatwiej przeprowadzić takie wnioski, ponieważ jest to partia międzynarodowa.
"Libertas jest naszą szansą, bo będziemy łączyli siły wszystkich tych, którzy będą walczyli z przejawami niesprawiedliwości społecznej, łamania demokracji, praw człowieka, z tymi, którzy w ramach globalizmu dalej powodują ogromne rozwarstwienie" - powiedział Podkański.
Podkański startuje z pierwszego miejsca listy Libertas na Lubelszczyźnie; Pawłowiec jest "jedynką" tej partii na Podkarpaciu. (PAP)
kop/ par/ gma/
