Robert Pazik, morderca Krzysztofa Olewnika, który powiesił się w celi, mówił że chce się zabić i podejmował takie próby - ujawnił w środę wiceszef Służby Więziennej płk Arkadiusz Dmowski, informując o podstawach postępowań dyscyplinarnych wobec dwóch szefów więzienia w Płocku.
Według płk. Dmowskiego, potwierdziło się, że Pazik mówił o chęci odebrania sobie życia. "Stwierdzono też, że już wcześniej uderzał głową w kratę i ścianę, że miał podbite oko. Raz też przedawkował leki. Był pod stałą opieką psychologiczną i psychiatryczną" - powiedział wiceszef więziennictwa.
W jego opinii, Pazik był traktowany "bardziej wnikliwie i rzetelnie" w innych więzieniach - i dlatego władze więzienne z Płocka mają "dyscyplinarki". Ich efektem może być kara od nagany do wydalenia ze służby.
Wiceminister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski poinformował natomiast o wysłaniu do uzgodnień międzyresortowych nowelizacji Kodeksu karnego wykonawczego z uściśleniem, że całodobowy monitoring skazanego może też obejmować kącik sanitarny celi i nagrania monitoringu będą archiwizowane. "Przecinamy wątpliwości interpretacyjne" - dodał. Zadeklarował zarazem, że w 3 miesiące po wejściu w życie tej nowelizacji, wszystkie cele dla niebezpiecznych będą tak monitorowane.(PAP)
wkt/ wkr/ mow/
