Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

PE: B. dobre przyjęcie nowej bułgarskiej kandydatki na komisarza

0
Podziel się:

Nowa bułgarska desygnowana komisarz ds. pomocy humanitarnej Kristalina
Georgijewa została bardzo dobrze oceniona po przesłuchaniu w europarlamencie w środę, co oznacza,
że z zatwierdzeniem całej Komisji Europejskiej 9 lutego nie powinno być już problemów.

Nowa bułgarska desygnowana komisarz ds. pomocy humanitarnej Kristalina Georgijewa została bardzo dobrze oceniona po przesłuchaniu w europarlamencie w środę, co oznacza, że z zatwierdzeniem całej Komisji Europejskiej 9 lutego nie powinno być już problemów.

Georgijewa była przesłuchiwana przez europosłów jako ostatni desygnowany komisarz do nowej Komisji Europejskiej pod wodzą Jose Barroso. Została desygnowana na komisarza przez bułgarski rząd dopiero w styczniu, po tym gdy w atmosferze skandalu do dymisji podała się oskarżana przez europosłów lewicy i Zielonych o brak kompetencji i ukrywanie interesów finansowych jej rodaczka Rumiana Żelewa, pierwotnie wskazana na bułgarskiego komisarza.

Georgijewa, jak komentowali europosłowie, wypadła nie tylko lepiej od Żelewej, ale także wielu innych desygnowanych komisarzy, uzyskując gromkie brawa na koniec przesłuchania. Biegłym angielskim kompetentnie odpowiadała na pytania dotyczące pomocy humanitarnej, za którą ma odpowiadać. Nic dziwnego - będąc doktorem ekonomii piastuje obecnie funkcję jednego z wiceprezesów Banku Światowego.

Kristalina Georgijewa ma być odpowiedzialna za współpracę międzynarodową, pomoc humanitarną i reagowanie na sytuacje kryzysowe. Jak tłumaczył Barroso, utworzenie tej nowej teki w Komisji Europejskiej świadczy o wzroście znaczenia tej tematyki w kontekście wejścia w życie Traktatu z Lizbony. Podczas przesłuchania Georgijewa poparła pomysł utworzenia w UE sił szybkiego reagowania na wypadek katastrof naturalnych, np. takich jak trzęsienie ziemi, które niedawno nawiedziło Haiti. Obiecała też "lepszą widoczność" Unii w działaniach humanitarnych w terenie; dziś często się jej nie dostrzega, mimo że UE jest najhojniejszym donatorem pomocy rozwojowej i humanitarnej na świecie.

"Georgijewa była zdecydowana i bardzo dobrze przygotowana. Jestem pewien, że przekonała posłów, że będzie dla Catherine Ashton (nowa szefowa unijnej dyplomacji - PAP) równorzędnym partnerem w kwestiach humanitarnych i będzie potrafiła wykorzystać dostępne instrumenty do realizacji swojego portfolio" - skomentował po przesłuchaniu europoseł PO Filip Kaczmarek, który jest koordynatorem największej, chadeckiej frakcji Europejskiej Partii Ludowej odpowiedzialnym za przesłuchanie w Komisji Rozwoju PE. Jak dodał, europosłowie liczą, że Georgijewa "wyciągnie wnioski z ostatniej lekcji na Haiti", tak by w przyszłych działaniach humanitarnych UE działała szybko i skutecznie.

Zdaniem eurodeputowanego Joanisa Kasulidesa, koordynatora ds. polityki zagranicznej w EPL, nie ma już żadnych przeszkód, by nowa KE pod wodzą Barroso uzyskała poparcie podczas głosowania w Parlamencie Europejskim 9 lutego w Strasburgu. "To już pewne. Nowa KE może liczyć na bardzo dużą większość, większą nawet niż podczas głosowania (we wrześniu - PAP) w sprawie zatwierdzenia Jose Barroso na drugą kadencję" - dodał. "Żadna licząca się partia nie ma interesu, by głosować przeciw, bo w tej KE są także ich komisarze" - tłumaczył.

Wszyscy nowi komisarze uzyskali już pozytywną ocenę komisji parlamentarnych, przez które zostali przesłuchani. Pomimo początkowej krytyki z powodu niewystarczających kompetencji niektórych z nich (w tym liberałów: Holenderki Neelie Kroes, która ma odpowiadać za technologie i społeczeństwo cyfrowe, oraz Fina Ollego Rehna, który ma odpowiadać za politykę monetarną), europosłowie nie domagają się od Barroso żadnych nowych zmian - ani w zaproponowanym składzie, ani w podziale tek przyszłej KE.

Poparcie chadeków i liberałów, trzeciej pod względem wielkości frakcji w PE, wystarczy Barroso, by uzyskać aprobatę dla KE 9 lutego. Źródła w Partii Europejskich Socjalistów powiedziały PAP, że socjaliści też poprą nową KE. Przeciw zagłosują nieliczni, w tym np. delegacja socjalistów francuskich. "To z pewnością najsłabsza KE, jaką kiedykolwiek widzieliśmy. Około dziesięciu desygnowanych komisarzy wykazało brak kompetencji lub ambicji" - tłumaczył przedstawiciel tej delegacji Harlem Desir.

Inga Czerny (PAP)

icz/ mc/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)