Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

PE: Europejscy socjaliści przeciw tzw. sześciopakowi

0
Podziel się:

Wiceszef socjaldemokratów, drugiej co do wielkości frakcji w PE,
zapowiedział, że jego grupa odrzuci podczas głosowania w Strasburgu pakiet legislacyjny nazywany
sześciopakiem, który ma zaostrzyć dyscyplinę budżetową państw UE i wzmocnić zarządzanie
gospodarcze.

Wiceszef socjaldemokratów, drugiej co do wielkości frakcji w PE, zapowiedział, że jego grupa odrzuci podczas głosowania w Strasburgu pakiet legislacyjny nazywany sześciopakiem, który ma zaostrzyć dyscyplinę budżetową państw UE i wzmocnić zarządzanie gospodarcze.

"Sześciopak nie dostanie poparcia ze strony Socjalistów i Demokratów" - powiedział w czwartek na spotkaniu z grupą dziennikarzy wiceprzewodniczący frakcji socjalistów i demokratów w Parlamencie Europejskim, wiceszef europejskich socjalistów Hannes Swoboda. Wyjaśnił, że w obecnej formie pakiet nie zapewnia skutecznego zarządzania gospodarczego w UE.

Chodzi o pakiet sześciu propozycji legislacyjnych (stąd nazwa sześciopak), które mają wzmocnić trzymający w ryzach finanse publiczne Pakt Stabilności i Wzrostu.

Socjaliści domagają się, by pakiet był ściśle związany z propozycjami wzmocnienia zarządzania gospodarczego w strefie euro. Domagają się większych inwestycji, tłumacząc, że sama dyscyplina i cięcia nie wystarczą, by uzdrowić gospodarkę. Chcą też większego włączenia parlamentów narodowych i PE do rozmów o zarządzaniu gospodarczym oraz nalegają na wprowadzenie euroobligacji, czyli wspólnych dla całej UE papierów emisyjnych, którym obecnie sprzeciwiają się Niemcy.

"Generalnie opinia jest taka, że sam pakiet to za mało (...) Jeśli nie będziemy mieli obligacji - to nie wystarczy" - dodał Swoboda. Zaznaczył, że "euroobligacje nie muszą pokrywać całego długu państw UE, mogą być ograniczone".

Głosowanie PE nad pakietem zaplanowano na drugą powakacyjną sesję PE w Strasburgu - w ostatnim tygodniu września. Nie udało się go przyjąć przed wakacjami, bo PE domagał się bardziej automatycznych sankcji (niż chcieli ministrowie finansów) nakładanych na niesubordynowane państwa. Jak ogłosili w środę deputowani odpowiedzialni za negocjacje z rządami, udało się znaleźć satysfakcjonujący obie strony kompromis. Wciąż wymaga on jednak formalnej aprobaty zarówno w Radzie UE, jak i w PE.

Kompromis - jak wyjaśnił we wtorek przewodniczący PE Jerzy Buzek - polega na tym, że będzie wymagana zwykła większość (krajów), by odrzucić propozycje KE ws. nałożenia sankcji na kraj, który nie przestrzega Paktu Stabilności i Wzrostu. Jednocześnie zaznaczył, że europosłowie oczekują, iż Komisja Europejska przynajmniej ustnie zobowiąże się, że przygotuje odpowiednie rozwiązania prawne związane z euroobligacjami czy też z wprowadzeniem szerszego zarządzania gospodarczego w UE albo rządu gospodarczego - z udziałem KE i PE.

Z Brukseli Agata Byczewska (PAP)

aby/ icz/ mw/ mc/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)